W serwisie stronazycia.pl opisano dwa incydenty, do których doszło podczas zbierania podpisów we Wrocławiu.
Zniszczono karty z podpisami
"Młoda kobieta ubrana na czarno oblała kawą stolik z podpisami pod projektem. Chwilę wcześniej specjalnie po to kupiła ten napój w sklepie obok, a ataku dokonała na oczach funkcjonariuszy policji! Została szybko zatrzymana i awanturowała się jeszcze w trakcie interwencji policjantów" – czytamy w serwisie.
Jak podano na Facebooku Fundacji Pro-Prawo do Życia, teraz sprawa prawdopodobnie trafi do sądu. "Gdyż przeszkadzanie w zbiórce podpisów pod inicjatywą ustawodawczą jest przestępstwem, za które grozi nawet kara więzienia" – czytamy.
Incydent skomentowały działaczki Aborcyjnego Dream Teamu, które chwalą zachowanie agresywnej kobiety.
„Kochana aborcjonistko. Kimkolwiek jesteś to życzymy Ci dobrze i chcemy Ci postawić kawę. Gdybyś potrzebowała pomocy prawnej wal do nas jak w dym! Nigdy nie będziesz szła sama” – czytamy na Facebooku organizacji.
Inny incydent o którym piszą dziennikarze serwisu stronazycia.pl, to zamazanie przez młodego mężczyznę kartki papieru, na której wcześniej mieszkańcy miasta podpisywali się i wyrażali swój sprzeciw wobec aborcji. Jedna z osób zbierających podpisy zatrzymała wandala i przekazała go policji, która szybko pojawiła się na miejscu.
Jak przypomina serwis stronazycia.pl, w art. 19 ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej zapisano: "Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza w wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli albo przez nadużycie stosunku zależności wywiera wpływ na jej wykonywanie - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Czytaj też:
Hołownia krytykuje polskich biskupów. "To akt skrajnej nieodpowiedzialności"Czytaj też:
Abp Aquila o aborcji: Komunia nie dla polityków, którzy gwałcą prawo naturalne