Borys Budka zapowiedział, że po powrocie PO do władzy jego partia doprowadzi do zmian w prawie, tak aby móc wprowadzić wsteczną odpowiedzialność za błędne decyzje. Wpis byłego szefa PO jest skierowany do polityków Zjednoczonej Prawicy, a w szczególności – do Zbigniewa Ziobry i innych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości. Polityk zapomniał jednak, że prawo nie działa wstecz, o czym przypomniał mu publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
Groźby Budki
"Jednym z pierwszych kroków będzie wprowadzenie przez nas odpowiedzialności regresowej za buble legislacyjne. #Ziobro i spółka będą musieli oddać każdą złotówkę, którą podatnicy zapłacą za dewastację przez nich wymiaru sprawiedliwości." – napisał Budka na Twitterze.
Wpis polityka PO to komentarz do informacji o czwartkowej decyzji Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka w sprawie przeciwko Polsce wytoczonej przez adwokat Joannę Reczkowicz.
ETPC uznał, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego naruszyła europejską konwencję o ochronie praw człowieka. Zdaniem strasburskich sędziów ID SN nie zapewniła adwokat rzetelnego i bezstronnego procesu.
Ziemkiewicz kpi z polityka PO
Na wpis Budki zareagował Rafał Ziemkiewicz. Publicysta "Do Rzeczy" w swoim wpisie pyta, czy polityk PO jest prawnikiem. Jego propozycja zakłada bowiem, że prawo miałoby zadziałać wstecz, co jest złamaniem jednej z podstawowych zasad prawa.
"Pan Budka jest podobno prawnikiem? Nie uczono go, że "lex retro no agit", czy też uczono, ale podobnie jak pan @MicWawrykiewicz odrzuca "prawniczy pozytywizm" na rzecz logiki (kontr)rewolucji i trybunałów specjalnych?" – napisał Ziemkiewicz.
twitterCzytaj też:
Ziemkiewicz nagrał wideolist do Tuska. "Chcę pana potraktować poważnie"Czytaj też:
Ziemkiewicz: Sprawa jest dla każdego katolika bolesna, ale trzeba się z nią zapoznać