Jak informuje Business Insider Polska, Lidl nie chce tracić klientów, którzy mają do wyboru coraz więcej sklepów czynnych w niedziele i szykuje się do ich otwarcia w drugi dzień weekendu. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść wkrótce.
Według ustaleń BI, sieć jest na etapie sondowania załogi poszczególnych sklepów na temat możliwości ich otwarcia w niedziele niehandlowe. W grę wchodzi uruchomienie jedynie części placówek, przede wszystkim tych, które działają w pobliżu innych sklepów czynnych w drugi dzień weekendu, głównie Biedronek, bo ta sieć jest głównym konkurentem Lidla.
– Nie da się realnie klientowi wyjaśnić, że sklep konkurenta działa w niedziele, a nasz nie. (…) Biznesowo na tym tracimy, nie da się dłużej w ten sposób funkcjonować – przekazało portalowi źródło związane z Lidlem.
Biedronka jak poczta
Kilka tygodni temu sieć supermarketów Biedronka dzięki umowie z Pocztą Polską otworzyła w niedziele kilkadziesiąt sklepów. Biedronka testuje nową usługę w ramach współpracy z PP, dzięki której markety tej sieci mogą ominąć niedzielny zakaz handlu.
29 lipca do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, który zakłada, że sklep będzie mógł prowadzić działalność w niedziele niehandlowe jako placówka pocztowa, pod warunkiem że ten rodzaj działalności będzie dla niej dominujący. W nowej ustawie ma znaleźć się również doprecyzowana definicja przeważającej działalności handlowej. Projekt pilotuje poseł PiS Janusz Śniadek.
Ustawę ograniczającą handel w niedziele parlament przyjął w 2018 roku. W tym roku przypada tylko siedem niedziel handlowych, z których zostały trzy: 29 sierpnia, 12 grudnia i 19 grudnia.
Czytaj też:
Biedronka otwiera sklepy w niedziele. "Ludzie rzucają papierami"