Polityk był pytany w Polsat News, czy spodziewał się tak ostrej reakcji strony izraelskiej na podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. – Nie, nie spodziewałem się. Nie było żadnych sygnałów, proces legislacyjny przebiegał dosyć łagodnie. Nie było bardzo ostrych sprzeciwów i krytyki – podkreślił Karczewski.
Dodał, że ustawa wprowadza w życie prawne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jeszcze z 2015 roku, kiedy TK był wybierany w inny sposób. – Ta reakcja jest bardzo ostra, absolutnie niesprawiedliwa – ocenił zachowanie Izraela były marszałek Senatu.
Karczewski odniósł się też do słów szefa izraelskiej dyplomacji Jaira Lapida, który stwierdził, że "dawno minęły czasy, kiedy Polacy krzywdzili Żydów bez konsekwencji". – To są bardzo groźne, niesprawiedliwe, haniebne słowa, bardzo krzywdzące Polskę. Te słowa łamią to, co wiemy historycznie: to Niemcy mordowali Żydów, Polacy wspierali Żydów – podkreślił polityk PiS. I dodał, że Polska dba o pamięć o Holokauście.
O co chodzi w nowelizacji Kpa?
Zgodnie z nowymi przepisami, po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej, niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania. Chodzi przede wszystkim o powstrzymanie procederu dzikiej reprywatyzacji. Z kolei ambasada Izraela stoi na stanowisku, że to uderzenie w prawa ofiar Holokaustu do roszczeń. Ustawę krytykują także Stany Zjednoczone.
Minister spraw zagranicznych Izraela podjął decyzję o wycofaniu z Polski charge d'affaires. Z kolei premier tego kraju w ostrym oświadczeniu zarzucił Polsce dalsze okradanie ofiar Holocaustu.
Czytaj też:
Izrael wycofa się z deklaracji historycznej Morawiecki-Netanjahu?Czytaj też:
Morawiecki odpowiada izraelskim politykom. Padły mocne słowa