Wypowiedź Władysława Frasyniuka zrównująca polskich żołnierzy z "watahą psów" i "śmieciami" wywołała falę oburzenia. Jednak znaleźli się i tacy, którzy inaczej oceniają całą sytuację.
Haniebnych słów broni naczelny wrocławskiego oddziału "Wyborczej". Jego zdaniem Frasyniuk po prostu głośno powiedział to, co wiele osób myśli o "osobnikach ubranych w mundury polskiego wojska".
"Nie wytrzymał, widząc, jak brukany jest polski mundur" – stwierdził Frelich. Zdaniem naczelnego gazety za rządów PiS żołnierze są wykorzystywani w charakterze "bezdusznych i brutalnych hycli".
"Frasyniuk mówi im wprost, kim są, jeśli dają się do takiej roli sprowadzić. I tym samym pozwolić Błaszczakowi odrzeć się z honoru, z którego polski żołnierz zawsze słynął" – stwierdził Frelich.
Felieton Frelicha był szeroko komentowany:
twittertwittertwittertwitter
Fala oburzenia
Przypomnijmy, że będąc gościem "Faktów po Faktach" Władysław Frasyniuk określił żołnierzy Wojska Polskiego jako "śmieci".
– Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi – powiedział i dodawał, że tak nie postępują żołnierze. – Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie – stwierdził były opozycjonista.
Wypowiedź Władysława Frasyniuka zrównująca polskich żołnierzy z "watahą psów" i "śmieciami" wywołała falę oburzenia. Na skandaliczne sowa Władysława Frasyniuka zareagował również premier Mateusz Morawiecki. "Padły słowa, które muszą się spotkać z potępieniem. Zaangażowany w działania opozycji Władysław Frasyniuk w sposób wyjątkowo podły obrażał żołnierzy Wojska Polskiego na antenie telewizji TVN24. Dodajmy, że prowadzący rozmowę dziennikarz w żaden sposób nie zareagował na te słowa" – napisał szef rządu.
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Wywindowano bydlę na piedestałCzytaj też:
Kryzys na granicy z Białorusią. Szeremietiew: Na to nie możemy pozwolić