Wilk: Sądy wykazują bezprawność lockdownu

Wilk: Sądy wykazują bezprawność lockdownu

Dodano: 
Jacek Wilk (Konfederacja). Zdj. ilustracyjne
Jacek Wilk (Konfederacja). Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Niektórzy ludzie się przestraszyli i są gotowi zaakceptować nawet najbardziej obrzydliwe, totalitarne działania rządu – mówi mec. Jacek Wilk.

Kilka dni temu politycy Konfederacji zaprezentowali na swoich mediach społecznościowych szereg przykładowych wyroków sądowych świadczących o nielegalności covidowych obostrzeń. To rozstrzygnięcia różnego rodzaju sądów. Chodzi o Sąd Najwyższy, Wojewódzkie Sądy Administracyjne, a także sądy rejonowe.

Z kolei w czwartek Grzegorz Braun i Włodzimierz Skalik złożyli zawiadomienie do prokuratury na ministra Niedzielskiego po tym, jak ponownie ogłosił wprowadzenie restrykcji, tym razem wprowadzających segregację. Jeśli zostaną wprowadzone obostrzenia, to osoby zaszczepione nie zostaną nimi objęte – zadeklarował bowiem w środę szef resortu zdrowia.

– Minister Niedzielski w naszej ocenie dopuścił się przestępstw z art. 190 i 255, czyli podżeganie do przestępstwa i groźby karalne – wskazał Braun. – Pan minister Niedzielski chciałby dzielić Polaków na zaszczepionych i niezaszczepionych, a takiej kategorii dzięki Bogu jeszcze nie ma w polskim ustawodawstwie, i nie sprawią tego żadne bezprawne zarządzenia – podkreślił.

Wilk: Sądy orzekają, że obostrzenia są nielegalne

O kolejnej serii obostrzeń i czwartej fali epidemii prawnik i polityk Konfederacji Jacek Wilk mówił w wywiadzie dla Piotra Szlachtowicza na antenie telewizji wRealu24.

– Na konferencji prasowej w Sejmie mówiliśmy o tym, że jest około 140 wyroków – takich, które da się ustalić – które zapadły w najróżniejszych sprawach związanych z problemami ograniczeń covidowych. Krótko mówiąc, dotyczących kar administracyjnych, grzywien itd. Sądy są spójne i konsekwentne w swoim stanowisku – mówił Wilk.

Sądy wskazują, że aby legalnie stosować tego typu obostrzenia, rząd musiałby wprowadzić stan nadzwyczajny. – Jeżeli natomiast robi się to bez ustawy i bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, to te obostrzenia są niedozwolone – tłumaczył prawnik.

Pytany, czy komuś zależy, żeby epidemia trwała, odparł, że wszystko na to wskazuje. Podał przykład Izraela, gdzie na wariant delta masowo chorują zaszczepieni. Polityk wskazał, że są już dostępne badania pokazujące, że ci, którzy przechorowali COVID-19 i wytworzyli naturalną odporność, są kilka razy bardziej odporni, niż ci, którzy przyjęli szczepionkę. – To daje ludziom do myślenia – podkreślił.

Wilk mówił też o ciągle zmieniających się wersjach firm produkujących szczepionki na temat zakresu odporności. Wcześniej zapewniały, że wystarczą dwie dawki, teraz forsują trzecią. – Ludzie to widzą – zwrócił uwagę. – Wiadomo już też, że osoby zaszczepione także przenoszą wirusa. Na początku były tłumaczenia, żeby się szczepić, żeby nie zarażać. Teraz wiadomo, że te osoby też roznoszą wirusa i również mogą zachorować – przypomniał. – Ponadto ludzie mimo zastraszania przestali się już tak mocno bać – ocenił.

Konfederacja alarmuje ws. projektu ustawy 1449

Minister zdrowia Niedzielski zapowiedział w sierpniu, że „za zatajenie informacji epidemicznych” grozić będzie kara do 30 tys. zł. To jednak tylko jeden z punktów projektu ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz niektórych innych ustaw (druk 1449), przed którym ostrzega Konfederacja. Pierwsze czytanie projektu odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Wolnościowcy i narodowcy wskazali szereg niepokojących punktów znajdujących się w projekcie, m.in. 30-dniową kwarantannę, kwalifikowanie do szczepień studentów medycyny i pielęgniarstwa oraz dentystów, czy nieodpowiednie w ich ocenie zapisy dotyczące rekompensat.

„Rząd chce ograniczyć wolność. Gdzie jest Lewica?”

– Kiedy rząd zauważa, że jest w społeczeństwie jakiś stopień akceptacji dla tego typu skrajnie totalniackich rozwiązań, to posuwa się dalej. Czytając projekt ustawy druk 1449, gdzie są kary za niedonoszenie – to kolejny obrzydliwy element tego wszystkiego – to myślę sobie, że jesteśmy w takim momencie kiedy znika nasza wrażliwość. Niektórzy ludzie się przestraszyli i są gotowi zaakceptować nawet najbardziej obrzydliwe, wstrętne totalitarne działania rządu – mówił Jacek Wilk. – Nie zmniejszą w ten sposób ryzyka zachorowania, a nasze wolności mogą zostać bardzo istotnie ograniczone – ostrzegł prawnik.

Wilk zwrócił też uwagę na niekonsekwentne zachowanie Lewicy. – Wrzeszczeli „moje ciało, moja sprawa” oraz „nie przymus, tylko wybór”. Gdzie oni teraz są? Okazuje się, że moje ciało to nie moja sprawa, tylko rządu i żaden wybór tylko przymus – wskazał.

Czytaj też:
Konfederacja alarmuje ws. projektu 1449 i oczekuje dymisji Niedzielskiego
Czytaj też:
Impas ws. problemów frankowiczów trwa. Izba Cywilna SN wystąpiła do TSUE

Źródło: wRealu24 YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także