Posłowie PiS mówili, że rząd działa profesjonalnie i wieloaspektowo. Przedstawiciele opozycji przekonywali zaś, że w wielu obszarach program szczepień nie sprawdza się i jest nieskuteczny.
Hoc: Poziom zaszczepienia zadowalający
Czesław Hoc (PiS) akcentował, że szczepionki, obok antybiotyków, to największe osiągnięcie współczesnej medycyny. – Szczepionki to dobrodziejstwo, to inwestycja w zdrowie i przyszłość narodu – stwierdził. Przypomniał, że przeciw COVID-19 wykonano dotąd w Polsce ponad 36,8 mln szczepień, a w pełni zaszczepionej jest ponad 19,1 mln osób.
"Poziom zaszczepienia w Polsce to 50 proc., zważywszy na kilka faktów, to wynik zadowalający. Po pierwsze, w grupie wiekowej powyżej 70 r.ż., czyli tam, gdzie jest największe ryzyko powikłań choroby, poziom zaszczepienia wynosi powyżej 80 proc., co oznacza, że w tej grupie mamy naturalną barierę" – powiedział poseł PiS.
– Po drugie, prawie 10 mln dawek jest zabezpieczonych w magazynach na drugą dawkę, zatem już wkrótce zwiększy się ilość zaszczepionych. Po trzecie, kultura szczepień - w ostatnim sezonie przeciw grypie zaszczepiło się jedynie ok. 4,5 proc. (…) Aktualny poziom wyszczepienia przeciw COVID-19 jest już osiągnieciem i powinien nastrajać optymistycznie w niedalekiej perspektywie czasu – kontynuował.
Po czwarte, jak wyliczał, trzeba pamiętać o stałej, bisko 2,5 mln ozdrowieńców. Po piąte zaś – jak wskazywał – pracownicy punktów szczepień objęci zostaną ochroną. Poseł Hoc przekonywał, że organizacja kampanii informacyjnych, edukacyjnych i punktów szczepień była bardzo profesjonalna, szeroko dostępna i wieloaspektowa. "W konsekwencji, aktualnie to szczepionki przeciw COVID-19 czekają na chętne osoby, a nawet zespoły dojeżdżają do nich" – wskazywał.
Czwarta fala, jak akcentował przywołując środowe dane o 767 nowych zakażeniach, nadeszła. "Stąd prośba i żarliwy apel do tych, którzy się jeszcze nie zaszczepili: bądźmy, my Polacy mądrzy przed szkodą, bądźmy odpowiedzialni wobec rodziny i bliskich oraz solidarni wobec społeczeństwa" – wzywał Hoc. "Co prawda wolność osobista jest wartością nadrzędną, ale pamiętajmy, że wolność każdego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" – podkreślał poseł PiS.
Apelował także do opozycji, by "w wojnie z SARS-CoV-2 być razem, ramię w ramię". "Koronawirus atakuje wszystkich, nie rozróżnia opcji politycznej, to nasza wspólna sprawa" - mówił Hoc.
Miller: Za niski poziom wyszczepienia
Rajmund Miller (KO) ocenił, że wystąpienie wiceminister Anny Goławskiej "dowodzi kolejnej katastrofy i indolencji ministerstwa w kwestii zapobiegania zakażeniom oraz szczepieniom". "Jesteśmy na 26. miejscu na 42 oceniane w Europie pod względem szczepień" – mówił.
Wskazywał, że wyszczepienie społeczeństwa na poziomie 50 proc. stanowi poważne zagrożenie i wiąże się z pojawieniem się kolejnej fali pandemii. Jego zdaniem, w telewizji publicznej zbyt mało jest działań edukacyjnych. "Tych, którzy są wrogami szczepionek nie zaszczepimy, ale obowiązkiem telewizji, obowiązkiem rządu i ministerstwa jest przekonanie ludzi, którzy nie mają wiedzy" – wskazywał Miller. Do dziś, jak wyliczał, nie ma funduszu, gwarantującego wsparcie pacjentom z komplikacjami.
Poseł przekonywał, że politycy PiS powinni aktywnie działać promując szczepienia. – Premier Morawiecki jeździ z kampanią na temat Polskiego Ładu, który ciągle zmieniają i nie ma na niego pieniędzy. (..) Powinien być na ścianie wschodniej, bo tam są wyborcy PiS, dlaczego ich nie przekonuje, ze szczepienia są bezpieczne – mówił, Miller, nawiązując do faktu, iż najmniej zaszczepionych jest w woj. podkarpackim, podlaskim i lubelskim.
– Były fatalne wypowiedzi prezydenta Dudy, wypowiedzi, które ewidentnie zniechęcały ludzi do szczepień. I wreszcie, gdzie jest pan prezes Kaczyński. To jego wyborcy są tam na ścianie wschodniej. Nie słyszałem ani jednej wypowiedzi pana prezesa na temat potrzeb szczepień – dodał.
Jego zdaniem, kampania informacyjna jest, ale prowadzona źle i nieskutecznie. "Banery z hasłem: ostania prosta. Czy ktoś z państwa by się zaszczepił widząc baner z takim hasłem? Po co, skoro jesteśmy na ostatniej prostej to się nie szczepimy. Co z tego, ze tam są przystojni aktorzy i celebryci" – mówił.
Szopiński: Klub Lewicy zaszczepiony
Jan Szopiński (Lewica) ocenił zaś, że "rząd jest jak Jaś ze starych dowcipów szkolnych, który się cały czas uczył, ale nigdy się nie nauczył i prawidłowo nie wykonał swoich obowiązków". – Co z tego, że w sprawozdaniach rzuca się milionami, skoro rząd nie wykonał jasno postawionego zadania – doprowadzenia do osiągnięcia odporności populacyjnej 80 proc. zaszczepionych Polaków – wskazał.
Szopiński przekonywał, że w walce z pandemią rząd dostał wszystkie instrumenty prawne, organizacyjne i finansowe, a w wielu kwestiach medycznych, również wsparcie sejmowej opozycji. Nawiązując do danych o wyszczepieniu 50 proc. populacji, poseł wskazywał, że o odporności populacyjnej można zapomnieć. –Trudno przekonać obywateli, jeśli ma się dwie twarze, jedna na użytek propagandy, a drugą na użytek swojego elektoratu – mówił.
– W przypadku Lewicy, cały klub jest zaszczepiony i cały klub osobiście promuje szczepienia. Ilu posłów i posłanek PiS jest zaszczepionych? Co zrobiliście z tymi, którzy promują tzw. ruch „antyszczepionkowy" – pytał.
Klimczak: Nikt nie sprawdził mi "certyfikatu"
Dariusz Klimczak (Koalicja Polska) mówił podczas wystąpień klubowych, że system szczepień w Polsce to "wspólna sprawa wszystkich sił politycznych, nie tylko PiS, który jest formalnie za to odpowiedzialny". – Jedziemy na tym samym wózku, ale nie oznacza to, że nie możemy być krytyczni wobec ego, co się dzieje – zastrzegł, mówiąc, że warto wskazywać własne sposoby usprawnienia systemu szczepień.
– Szczepienie nie jest sprawą prywatną, to jest sprawa zdrowia publicznego i chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo" – akcentował Klimczak.
Poseł przekonywał, że mapa poparcia Andrzeja Dudy pokrywa się z białymi plamami dotyczącymi szczepień. – Pan prezydent, zamiast biernej postawy powinien pojechać w Polskę i promować szczepienia. Niestety potencjał urzędu prezydenta został zmarnowany. Prezydent szkodzi swoimi wypowiedziami kwestii szczepień, tak jak Konfederacja. Musi to zmienić – stwierdził.
Klimczak sygnalizował, że również mapa uczestnictwa w praktykach religijnych pokrywa się z białymi plamami na mapie szczepień. Jego zdaniem, Kościół jest ogromną siłą, z której rząd nie potrafi skorzystać w kwestii szczepień.
Poseł Koalicji Polskiej pokazał swój „certyfikat covidowy” i wyraził pogląd, że każdy, kto chce wejść do Sejmu powinien go przedstawiać. "Jeszcze nikt w Polsce nie sprawdził mi tego certyfikatu" – wskazał. Przekonywał też, że samorząd jest ogromną siła i mógłby pomóc w szczepieniach, gdyby były zdecentralizowane.
Braun: Dyskryminacja nadal jest zakazana
Poseł Grzegorz Braun z Konfederacji podkreślił z kolei, że segregacja sanitarna stanowi dyskryminację. Zwrócił uwagę, że w obowiązującym porządku prawnym dyskryminacja wciąż pozostaje zakazana.
Czytaj też:
Co z trzecią dawką szczepionki? Niedzielski odpowiadaCzytaj też:
Pospieszalski: Czas skończyć tę psychozę i wrócić do normalności