W tym roku rachunki za prąd wzrosły już o blisko 10 proc. To jednak tylko początek drastycznych podwyżek cen za energię. Nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie, a dokładniej w całej Unii Europejskiej. – Nie możemy nie widzieć rzeczywistości. W tej chwili ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla są po prostu prawie szokujące – jeszcze w listopadzie zeszłego roku nikomu nie śniła się cena 60 euro za tonę. W tej chwili rzeczywiście obserwujemy te wzrosty i one nie pozostaną bez wpływu na decyzje regulatora – tłumaczyła również szefowa departamentu rozwoju rynków i spraw konsumenckich URE Małgorzata Kozak podczas jednej z sesji 13. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Wcześniej Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” zauważył, że od 2022 r. należy się spodziewać dwucyfrowego wzrostu taryf dla gospodarstw domowych. Regulator nie może bowiem zamknąć się na problemy spółek energetycznych, a te szykują bezprecedensowe podwyżki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.