W czwartek późnym wieczorem posłowie zajmowali się obywatelskim projektem ustawy autorstwa fundacji Kai Godek, który zakazuje zgromadzeń osób LGBT (np. marszów i parad równości), czy promocji aktywności seksualnej wśród nieletnich. Pod projektem podpisało się 140 tys. osób.
Kasprzak: Celem lobby LGBT jest zniszczenie małżeństwa i rodziny
– Projekt "Stop LGBT" powstał jako wyraz troski o polskie rodziny i dzieci, wyraz poszanowania dla polskiej konstytucji, w szczególności artykułu 18. – mówił w Sejmie Krzysztof Kasprzak, przedstawiciel komitetu inicjatywy ustawodawczej z Fundacji Życie i Rodzina. Jego zdaniem "długofalowym celem lobby LGBT jest zniszczenie małżeństwa i rodziny oraz wszelkiego naturalnego porządku społecznego".
Kasprzak mówił też m.in. o "homopropagandzie", "ataku na cywilizację, Kościół i na normalnych ludzi". – Nie zamierzamy przepraszać za sformułowanie ideologia LGBT, bo to rzekomo ludzie, a nie ideologia. Za każdą ideologią stoją ludzie, tak jak stali na przykład za ideologią komunistyczno-nazistowską – stwierdził.
Nerwy polityków opozycji. Czarzasty z tęczowymi barwami
Wystąpienie Kasprzaka do tego stopnia zdenerwowało polityków opozycji, że ci wstali i odwrócili się plecami do mównicy.
– Demokracja ma wysoką cenę. Chciałem państwu powiedzieć, że wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w Sejmie przez dwa lata, jak w tym Sejmie siedzę – powiedział prowadzący obrady wicemarszałek z Lewicy Włodzimierz Czarzasty i wywiesił przed sobą małą tęczową flagę.
Czytaj też:
"Może to jest ten moment". Ziemkiewicz odpowiada Spurek ws. LGBT