Na początku rozpoczętego we wtorek posiedzenia Sejmu, Elżbieta Witek powiedziała, że w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną posłowie są zobowiązani do noszenia na sali masek. Marszałek Sejmu wyczytała z listy nazwiska osób, które przedłożyły zwolnienia lekarskie w tym zakresie, w związku z czym nie oczekuje od nich nałożenia maski. Witek wymieniła w tym kontekście m.in.: Artura Dziambora i Dobromira Sośnierza. Do nakazu nie zastosowali się natomiast Kulesza, Berkowicz i Braun. Witek sięgnęła po formalne upomnienia, po czym zdecydowała o wykluczeniu ich z obrad.
Berkowicz: Może zorganizujmy obrady w bufecie
– Tę decyzję oklaskiwała zarówno Lewica, jak i posłowie PiS. Ci sami ludzie, którzy w czasie oficjalnie obowiązywania obostrzeń epidemicznych biorą udział bez masek w masowych imprezach w przestrzeni zamkniętej, gdzie maseczka obowiązuje. Nie kryją się z tym, wiedzą, że są fotografowani – mówił podczas konferencji prasowej Berkowicz, pokazując potwierdzające to zdjęcia.
Poseł powiedział, że po wykluczeniu z obrad udał się do sejmowego bufetu. – Bufet po głosowaniach wypełnia się posłami - wszyscy oczywiście wchodzą bez maseczek – zaznaczył. – Jak wiadomo w bufecie już nie ma tego śmiertelnego zagrożenia, które w teatrze na sali obrad oklaskują – ironizował, nawiązując do wiwatów posłów, po wykluczeniu konfederatów z obrad.
Kulesza: Sprzeciwiamy się łamaniu prawa
Na zorganizowanej konferencji prasowej przewodniczący koła poselskiego Konfederacji Jakub Kulesza zwrócił uwagę, że Konfederacji nie przeszkadza noszenie maseczek. Dodał, że jest świadomy faktu, że ludzie są do tego zmuszani. – Nam chodzi o to, żeby nie dopuścić do łamania prawa. Do tego, żeby dowolna władza mogła łamać podstawowe prawa konstytucyjne – zaznaczył.
Kulesza przytoczył fragmenty ekspertyz prawnych, wskazujących, że Marszałek Sejmu nie ma prawa wykluczać parlamentarzystów z obrad za brak masek.
– To dzieje się kilka dni po tym, jak premier polskiego rządu i prezes NBP, bawią się na balu NBP otoczeni zamaskowanymi kelnerami – zwrócił uwagę.
– Ten Sejm to świątynia hipokryzji i bezprawia. Temu się sprzeciwiamy, nie maskom. Sprzeciwiamy się hipokryzji i robieniu z ludzi idiotów. Jeżeli dziś łamią prawo i zabraniają nam głosować, to co będą robić jutro? – pytał poseł.
twitterCzytaj też:
Braun publikuje ekspertyzę: Nakaz noszenia masek w Sejmie nielegalnyCzytaj też:
Konwencja Nowej Lewicy. "Nawet wirusowi nie chciało się przyjść"Czytaj też:
"Jakby wirusa nie było". Mentzen mocno o imprezie u Mazurka bez masek i dystansu