W wtorek Sejm zdecydował w głosowaniu o odrzuceniu ustawy covidowej przygotowanej przez posłów PiS. Za odrzuceniem "lex Kaczyński" głosowało 253 posłów. Wcześniej odrzucenie projektu zarekomendowała sejmowa komisja zdrowia. Wniosek w tej sprawie przedstawiły KO oraz Konfederacja. Propozycja wywołała duże kontrowersje i doprowadziła do podziałów w klubie PiS.
Głosowanie z TVP
Podczas głosowania doszło jednak do nietypowej sytuacji. Dziennikarz portalu Wprost.pl Kacper Świsłowski zauważył, że w głosowaniu wziął udział minister Kamil Bortniczuk, który w momencie głosowania był... w studiu Telewizji Polskiej.
"Marszałkini Witek ogłosiła głosowanie 20:07, po 20:09 podano wyniki. Minister Kamil Bortniczuk głosował - wynika ze stron Sejmu. Był wtedy u Danuty Holeckiej" – napisał Świsłowski.
Do tej uwagi odniósł się sam zainteresowany. "Mam podzielną uwagę:)" — skomentował Bortniczuk za pomocą Twittera. W dalszej wypowiedzi polityk stwierdził, że nie widzi nic złego w zdalnym głosowaniu ze studia telewizyjnego.
"Skoro są takie możliwości, to dlaczego miałbym ich nie wykorzystać?" – stwierdził.
Co zakładała propozycja PiS?
Za odrzuceniem projektu głosowało 24 klubu PiS, 151 chciało dalszych prac na propozycją (tak samo głosował poseł niezrzeszony Łukasz Mejza), 37 wstrzymało się od głosu, a 16 nie wzięło udziału w głosowaniu. Odrzucenia projektu chcieli m.in. posłowie Solidarnej Polski – wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, Mariusz Kałużny oraz Janusz Kowalski.
126 posłów KO głosowało za odrzuceniem projektu ustawy covidowej; 43 posłów Lewicy, 24 posłów Koalicji Polskiej, 11 posłów Konfederacji, 8 posłów Polski 2050, 5 parlamentarzystów Porozumienia, 4 z Kukiz'14, 4 posłów koła Polskie Sprawy, 3 z PPS oraz 2 posłów niezrzeszonych.
Czytaj też:
"Lex Kaczyński". Premier komentuje projekt kontrowersyjnej ustawyCzytaj też:
Kamiński: Większość parlamentarna PiS się chwieje