Obrazki, obrazki. Siedzi Putin przy stole, stół ma z kilometr długości, a na końcu stołu siedzą generałowie z rosyjskiej armii.
Prezydent Rosji się naradza w bardzo poważnej sprawie: jak mordować Ukraińców. Stół niby jeden i niby siedzą wszyscy przy jednym, ale i tak muszą się komunikować przez elektroniczny sprzęt, więc właściwie mogliby zrobić telekonferencję. Podobnie dystansowo Putin zachowywał się na przedwojennym spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Wtedy jednak próbowano to interpretować jako być może rodzaj pogardy dla Macrona i zachodniego świata. Takie izolowanie, żeby nie powiedzieć – okazywanie obrzydzenia przez odległość stołową.
Źródło: DoRzeczy.pl