Komisja Europejska w piątek poinformowała o wszczęciu drugiego etapu procedury naruszeniowej przeciwko Polsce. Sprawa dotyczy prymatu prawa unijnego nad polskim. Polska ma teraz dwa miesiące na wprowadzenie niezbędnych środków w celu zapewnienia zgodności z prawem UE, w przeciwnym razie Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości.
Jaki: Wypowiedzieli totalną wojnę
Na zapowiedzi Komisji Europejskiej odpowiada wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Polityk ocenia, że mamy do czynienia z atakiem na suwerenność państwa polskiego.
"KE zamierza zaskarżyć Polskę do TSUE za orzeczenia polskiego TK. Pomimo, że w wielu krajach podobne orzeczenia wydawały zakresowo poszczególne TK i SN (Francja, Niemcy, Rumunia, Hiszpania tylko w ostatnich dwóch latach). KE dała nam dwa miesiące wycofanie się z orzeczeń TK" – napisał wiceminister w mediach społecznościowych.
Do tego wypisu odniósł się europoseł, były wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki. Jego zdaniem Bruksela atakuje rząd, gdyż jej celem zmiana władz w Polsce.
"Czyli w ramach walki o niezawisłość sędziów Komisja Europejska skarży Polskę za wyrok, który się jej nie podoba. Niemcy/UE wypowiedzieli Polsce wojnę totalną, aby osadzić u Warszawie swojego premiera. Najśmieszniejsze jest to,że są u nas ciągle ludzie myślący,że ustępstwa coś PL dadzą poza kolejnymi atakami" – napisał europoseł.
Jaki: Ustępstwa nic nie dają
Patryk Jaki podkreśla w kolejnych wpisach, że obecna taktyka ustępstw nic nie daje Polsce. Zapewnił też, że Solidarnej Polsce nie chodzi o radykalizację czy "walkę dla samej walki", tylko o skuteczność działań. "Uważamy, że trzeba zmienić taktykę, bo ciągłe ustępstwa - pokazują tylko słabość, która wykorzystują i przedstawiają dalej idące roszczenia" – napisał europoseł.
"Ostatnio po wielu latach naszych próśb wreszcie PL zastosowała weto wobec 2 ważnych dla UE spraw i od razu KE zatwierdziła KPO. Potem PL zrezygnowała z weta i 2 dni pózniej koleje ataki" – dodał.
Czytaj też:
Kaleta o działaniach Brukseli: Bezprecedensowy atak na PolskęCzytaj też:
Ziobro odpowiada na raport KE: Trzeba było nie zgadzać się na warunkowość