Do makabrycznego odkrycia doszło w sobotę w jednym z domów na terenie dzielnicy Ixelles w Brukseli. Policja otrzymała sygnał od osoby zaniepokojonej brakiem kontaktu z członkiem swojej rodziny.
Przerażający widok na miejscu zdarzenia
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, 54–letni Belg nie chciał otworzyć im drzwi. Gdy ostatecznie mundurowi weszli do środka, natrafili na zwłoki 40–letniej Polki i dwójki dzieci.
Jak podał dziennik "Het Laatse News", kobieta i młodsze, zaledwie roczne, dziecko zginęli od ran postrzałowych.
54–latek był partnerem zamordowanej kobiety. Mężczyzna został zatrzymany. Według ustaleń śledczych, zabójstw dokonał już w piątek.
Zarzuty dla podejrzanego Belga
Prokuratura Królewska w Brukseli poinformowała, że podejrzanemu postawiono "zarzut zabójstwa 3 członków swojej rodziny". Najbliżsi ofiar mają zdecydować, gdzie zostaną pochowani członkowie ich rodziny.
Jak podaje radio RMF FM, krewni z Polski już odebrali ciała trzech ofiar zabójcy – 40-letniej kobiety i dwójki dzieci w wieku 13 lat i 1 roku.
– Jeśli chodzi o ciała 3 ofiar, możemy potwierdzić, że wydano pozwolenie na pochówek. To oznacza, że wszystkie czynności, m.in. autopsja, zostały zakończone – powiedziała radiu RMF FM rzecznik prokuratury w Brukseli Yasmina Vanoverschelde.
Nowe fakty na temat zbrodni
Belgijscy śledczy, którzy zajmują się sprawą, pozostają w kontakcie z polskim konsulatem. Prokuratura nie podaje motywów, jakimi kierował się sprawca. Jak zaznaczyła Yasmina Vanoverschelde, wynika to z faktu, że śledztwo cały czas jest w toku.
Jedyna informacja, jaką podano do publicznej wiadomości, to fakt, że zbrodnia była "dramatem rodzinnym".
Z kolei portal rtl.be podaje, zabójstwo miało być wynikiem wspólnej decyzji małżonków. Według doniesień serwisu, najpierw otruto 13–letniego chłopca, a następnie zastrzelono kobietę i jej córkę. Ciała miały zostać znalezione w uścisku. Według rtl.be podejrzany Jose P. próbował popełnić samobójstwo, ale nie udało mu się tego dokonać.
Przyczyną tragedii miały być problemy ekonomiczne. 54–latek stracił bowiem pracę, a rodzinie groziła eksmisja.
Czytaj też:
Brutalne zabójstwo w Sosnowcu. Aresztowano dwóch UkraińcówCzytaj też:
Zaskakujący zwrot ws. makabrycznej zbrodni. Robert J. uniewinniony