Na ryskim Uniwersytecie Łotwy, w ramach jednego z przedmiotów, studenci mieliby uczyć się "Geoinformatyki" na podstawie starych map rosyjskiego Sztabu Generalnego pisanych cyrylicą. To wywołało dyskusję i falę komentarzy.
Łotewska minister edukacji Anita Muizniece potwierdziła, że program jest obecnie opiniowany. "Osobiście uważam, że w nadchodzących dziesięcioleciach nikt nie będzie potrzebował języka rosyjskiego" – stwierdziła.
Uszczypliwy komentarz Zacharowej
Ta opinia nie uszła uwadze rzecznik MSZ Rosji. Maria Zacharowa od zawsze chętnie wchodziła w polityczne spory, jednak od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę nie przepuści żadnej okazji, aby uderzyć w kraje Zachodu, także Polskę,
"Anito, czy to nie tak jak z łotewskim" – zapytała przedstawicielka Kremla łotewską minister. "Nie dziwię się, że minister edukacji jednego z krajów UE gada takie bzdury – objęła stanowisko, wcześniej będąc asystentem księgowego i audytora" – dodała Zacharowa. Rzecznik MSZ napisała w mediach społecznościowych, że Muizniece pracowała wcześniej w firmie Grant Thornton, która swego czasu reprezentowała interesy oligarchy Anatolija Motylowa.
Zacharowa atakuje Bidena. "Za cel postawili sobie klęskę Rosji"
Jakiś czas temu Maria Zacharowa mówiła o relacjach Moskwa-Waszyngton. W rozmowie z mediami przyznała, że obecnie Waszyngton i Moskwa nie mają kontaktu w kwestii sytuacji na Ukrainie. Polityk obwiniła za to przedstawicieli amerykańskiej administracji.
Jak tłumaczyła rzecznik rosyjskiego MSZ, wszelkie kontakty pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi w kwestii Ukrainy ograniczają się do kwestii technicznych, omawianych na szczeblu placówek dyplomatycznych, ambasad w Waszyngtonie i Moskwie.
Zdaniem Zacharowej główną przyczyną napiętej sytuacji między tymi państwami jest destrukcyjna polityka prowadzona przez osoby współpracujące z prezydentem Joe Bidenem. Rzecznik podkreśliła, że przedstawiciele amerykańskiej administracji "postawili sobie za cel klęskę Rosji na Ukrainie".
– Amerykańska administracja zabroniła swoim kijowskim podwładnym nawet myśleć o negocjacjach z nami, zmuszając ich do walki do ostatniego Ukraińca. W związku z tym, w takich warunkach, jak możemy rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi – podkreśliła.
Zacharowa stwierdziła też, że USA będą musiały ostatecznie zaakceptować realia, ale obecnie "nie ma sensu" rozmawiać z przedstawicielami amerykańskiej administracji.
Czytaj też:
"Putin ma problem z wytłumaczeniem samemu sobie, po co jest ta wojna"