"Nasze lotnictwo kontynuowało atakowanie twierdz i obszarów koncentracji sił, broni i sprzętu wroga" – przekazało za pomocą komunikatorów internetowych "Południe", cytowane w czwartkowy poranek przez Wirtualną Polskę.
Dowództwo dodało, iż szkody wyrządzono Rosjanom w rejonie Nowowojszenskiego i Ołeksandrywki w obwodzie chersońskim w południowej części Ukrainy.
Sytuacja wojenna
"Obecnie sytuacja w południowej strefie operacyjnej jest złożona i napięta, ale pod kontrolą. (...) W tym samym czasie okupanci przy pomocy plutonu strzelców zmotoryzowanych i przy wsparciu ognia przeciwlotniczego próbowali potajemnie zająć nasz punkt obserwacyjny. Obrońcy ukraińscy zatrzymali ich otwartym ogniem" – oznajmiło Dowództwo Operacyjne "Południe". I poinformowało o stratach bojowych wroga, takich jak: 29 żołnierzy, samobieżne działo Pion kalibru 203, pięć jednostek opancerzonych.
Rosjanie mieli przeprowadzić trzy naloty na ukraińskie pozycje wojskowe, ale żadne się nie powiodło. Do zniszczenia systemu obrony powietrznej Ukrainy siły zbrojne Federacji Rosyjskiej użyły rzekomo dwóch pocisków antyradarowych. Ponadto, cztery razy w ciągu doby wojsko rosyjskie zaatakowało mieszkańców Krzyworożia za pomocą ciężkiej artylerii lufowej, a także dwukrotnie otwarto ogień z "Gradu". Zgodnie z doniesieniami władz ukraińskich, nie było ofiar śmiertelnych.
Jak podała Wirtualna Polska, "Południe" ostrzegło także, że na Morzu Czarnym grupa okrętów rosyjskiej marynarki wojennej "utrzymuje w gotowości dwa lotniskowce i jeden duży okręt desantowy, więc prawdopodobieństwo uderzenia rakietowego pozostaje wysokie".
Czytaj też:
Szef MON Ukrainy: Rosjanie nie są już drugą armią na świecieCzytaj też:
Generał: Ukraina w końcu pokazała światu, że Krym jest ukraiński