Pływanie w kisielu || … wungiel je we wiosce!” – słowa z kultowego filmu mają szansę rozebrzmieć w wielu polskich gminach, zapowiada wicepremier Sasin, wszelako pod warunkiem, że samorządy
okażą się skłonne do współpracy i wezmą na siebie jego, to znaczy węgla, dystrybucję.
Z góry wiadomo, że jedne (te, umownie mówiąc, pisowskie) wezmą, inne zasię, równie umownie mówiąc, peowskie, odmówią. Umownie mówiąc, pisowskie są przeważnie na prowincji, peowskie natomiast w dużych miastach. Podział ten ujawnił się od razu z całą jaskrawością, gdy burmistrzowie i wójtowie wzięli udział w węglowej naradzie u premiera, a prezydenci metropolii pobiegli do swoich tefałenów oskarżać rząd, że próbuje na nich przerzucić to, co do samorządów nie należy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.