GUS opublikował ostateczne dane dotyczące inflacji w Polsce. We wrześniu wyniosła ona 17,2 proc. rok do roku, co jest zgodne z danymi z tzw. szybkiego szacunku, które pojawiły się 30 września.
W stosunku do wcześniejszego miesiąca inflacja konsumencka wzrosła o 1,1 pkt proc. Najszybciej drożały energia (44,3 proc.) i żywność (19,3 proc.).
W stosunku do cen sprzed roku (wrzesień 2022) najwięcej podrożały: opał (172,2 proc.), gaz (35,6 proc.), olej napędowy (33,1 proc.), ryż (26,3 proc.), mąka (47,7 proc.), pieczywo (30,5 proc.) i makarony (18,6 proc.).
Skąd wzrost inflacji?
Analitycy mBanku wyjaśniają, skąd wziął się kolejny wzrost cen w Polsce.
"Inflacja we wrześniu została właśnie potwierdzona przez GUS na poziomie 17,2 proc. Inflację bazową szacujemy na około 10,7 proc. (poprzednio 9,9 proc.). Ten skok to efekt: znacznych podwyżek odzieży, znacznych podwyżek edukacji (za dobrą się płaci +7,4 proc. m/m), zwyżek cen rekreacji" – wskazują ekonomiści banku we wpisie w mediach społecznościowych.
Jak dodano, wzrosty odnotowane w opiece społecznej (+8,4 proc. m/m) są zapewne "podobnej proweniencji co te w edukacji". Rada Polityki Pieniężnej, jak zauważają ekonomiści, stara się wyhamować popyt.
"Dopóki jednak ceny energii nie zawrócą (w całej gospodarce) duża dezinflacja nie nadejdzie" – konkludują ekonomiści.
Złe prognozy
Jak zachowa się inflacja w nadchodzących miesiącach? Coraz więcej ekonomistów wskazuje, że w przyszłym roku może ona przekroczyć 20 proc.
Taką prognozę przedstawił w piątek członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotteck, stwierdzając, że inflacja wyniesie 20 proc. i to już w lutym 2023 roku.
– To oznacza, że niestety stopy będą nieodpowiednio niskie w stosunku do tego bardzo wysokiego poziomu inflacji – stwierdził na antenie TVN24.
Czytaj też:
Buda: Spodziewam się, że wzrost PKB przekroczy 2 proc. w 2023 rokuCzytaj też:
Litwiniuk: Inflacja przekroczy prawdopodobnie 20 proc.