Lisicki: Niepokojące zapowiedzi ustępstw wobec UE. Ziemkiewicz: Na usta cisną się mocne słowa

Lisicki: Niepokojące zapowiedzi ustępstw wobec UE. Ziemkiewicz: Na usta cisną się mocne słowa

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło: YouTube
Obiecanych przez premiera pieniędzy z KPO jak nie było, tak nie ma i nic nie wskazuje na to, żeby były – podkreśla red. nacz. "Do Rzeczy" Paweł Lisicki, w programie "Polska Do Rzeczy" .

W programie "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz komentowali przebieg rozmów na linii Warszawa-Bruksela, ws. odblokowania funduszy z polskiego KPO.

W środę miało miejsce kolejne spotkanie ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka z wiceszefową KE Verą Jourovą w tej sprawie.

Choć Polska realizuje kolejne "kamienie milowe", to wciąż nie wiadomo, kiedy popłyną do nas środki z Krajowego Planu Odbudowy. Jednocześnie Warszawa cały czas nie złożyła jeszcze pierwszego wniosku o wypłatę pieniędzy. Wniosek taki miał zostać złożony do końca października, jednak termin został zmieniony.

Ziemkiewicz: Polski rząd jest rozgrywany

Jak tłumaczył na początku programu "Polska Do Rzeczy" Lisicki, w sytuacji kiedy "obiecanych przez premiera pieniędzy z KPO jak nie było, tak nie ma i nic nie wskazuje na to, żeby były", rząd wciąż skupia się na temacie unijnych funduszy.

– Tylko problem polega na tym, że zamiast powiedzieć sobie otwarcie, że ich nie ma i nie będzie (...), to rząd cały czas rząd brnie w obiecywanie, że spoko, spoko, te pieniądze przyjdą – zgodził się z nim Ziemkiewicz. – Nie wiem czy oni sami w to wierzą, podejrzewam, że tak. Co znaczy, że są rozgrywani i skrajnie naiwni – podkreślił publicysta.

– Bo jeżeli jest tak, prawdopodobnie, że Unia nas tutaj dusi, a później wysyła sygnały w prywatnych rozmowach i mówi: "Będziemy musieli wam w końcu dać to KPO, ale jeszcze musicie wykonać jakiś tam gest". I znowu pojawiła się w PiS-ie koncepcja, aby jakieś nowe ustępstwa ogłosić, to to znaczy, że mamy u władzy ludzi krańcowo niekompetentnych, po drugie krańcowo naiwnych, po trzecie zwyczajnie głupich – dodał Ziemkiewicz.

Lisicki: Rząd wiążę ze sobą pieniądze z KPO i poparcie społeczne

Lisicki zwrócił następnie uwagę, że po kolejnych próbach łagodzenia sytuacji, polski rząd zapewnia, że Warszawa otrzyma fundusze z UE. – To zaczyna przypominać formę sabotażu – podkreślił dziennikarz.

– Coraz silniej rząd wiąże ze sobą dwa fakty – to, że dostaniemy pieniądze z KPO i poparcie społeczne. Wmawia ludziom wyraźnie, że: Bez pieniędzy z KPO, nie mamy szans dalej rządzić – mówił publicysta, przyznając, że nie rozumie tej taktyki.

– Im bardziej ludzi mamimy, tym bardziej wytwarzamy oczekiwanie społeczne, że te pieniądze będą i sprawiamy, że ludzie będą PiS rozliczać, nie z innych rzeczy, tylko z tego, że tych pieniędzy nie dostaną. Trudno tego nie nazwać sabotażem, to jakby ktoś się uparł, żeby PiS za wszelką cenę przegrał wybory – dodał Lisicki.

– Nie ktoś, tylko sam PiS, a przynajmniej ta grupa, która odpowiada za kontakty z UE – zgodził się z nim Ziemkiewicz.

Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także