W ubiegłym tygodniu Niemcy zaoferowały Warszawie system obrony przeciwrakietowej Patriot, aby pomóc jej w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej. Informację przekazała w niedzielę mediom minister obrony Niemiec Christine Lambrecht.
Polski minister obrony Mariusz Błaszczak początkowo poinformował, że Warszawa przyjmie pomoc od Berlina. Po kilku dniach szef MON oświadczył jednak, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę.
Na to nie zgodził się rząd w Berlinie argumentując, że "system Patriot jest częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że jest przeznaczony do rozmieszczenia na terytorium NATO".
Trzaskowski: Coś nieprawdopodobnego
Komentując tę sytuację Rafał Trzaskowski stwierdził, że jest czymś "absolutnie nieprawdopodobnym", że polski rząd odrzucił niemiecką propozycję. Jak stwierdził prezydent Warszawy, do tej pory wydawało mu się, iż "przynajmniej w kwestii bezpieczeństwa rząd PiS-u zachowuje krztynę powagi".
– Okazuje się, że nawet w tak ważnej sprawie oni nie rozumieją, czym jest racja stanu. Dla fobii prezesa są w stanie zrezygnować z ochrony, z naszego bezpieczeństwa – stwierdził w "Faktach po Faktach" TVN24.
Trzaskowski oskarżył prezesa Prawa i Sprawiedliwości o "anytniemiecką fobię", która kazała mu odrzucić ofertę Berlina. Jak powiedział, "w PiS-ie rządzi tylko prezes Kaczyński, który kieruje się swoimi fobiami, uprzedzeniami, kompleksami i potrafi odrzucić nawet tego typu ofertę".
– Po tym, co się wydarzyło tydzień temu (eksplozja w Przewodowie - red.), sami mówiliśmy o tym, że powinniśmy wzmocnić ochronę naszego nieba. Niemcy postanowili nam użyczyć tych baterii i zamiast natychmiast zaakceptować, prezes postanowił, w imię swoich fobii, tę ofertę odrzucić – powiedział wiceszef PO i dodał: "to jest na granicy szaleństwa".
Czytaj też:
Trzaskowski o Kaczyńskim: Jeden starszy pan ma paranojęCzytaj też:
Trzaskowski chwali się, że bywa na sesjach Rady Miasta częściej niż Lech Kaczyński