Inwigilacja dziennikarzy za rządów PO-PSL. Prokuratura przedłuża śledztwo

Inwigilacja dziennikarzy za rządów PO-PSL. Prokuratura przedłuża śledztwo

Dodano: 
Dziennikarze na podsłuchu
Dziennikarze na podsłuchu Źródło: Do Rzeczy
Krakowska prokuratura regionalna do 7 grudnia 2017 roku przedłużyła śledztwo ws. inwigilacji ponad 50 dziennikarzy za rządów koalicji PO-PSL – informuje "Presserwis". W marcu 2016 roku o śledzeniu dziennikarzy pisał na łamach "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.

Włodzimierz Krzywicki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Krakowie, powiedział, że śledztwo toczy się "w sprawie" i nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów.

O śledzeniu dziennikarzy za rządów Platformy jako pierwszy informował na łamach tygodnika "Do Rzeczy" Cezary Gmyz. Inwigilacja obejmowała praktycznie cały dział krajowy "Rzeczpospolitej" – dziennikarzy i redaktorów przygotowujących teksty do druku. Śledzeni byli ówczesny redaktor naczelny "Rz" Paweł Lisicki i jego zastępca Piotr Gabryel – obecnie "Do Rzeczy".

Inwigilowani przez służby specjalne byli też szef działu krajowego "Rzeczpospolitej" Piotr Gociek, redaktor działu Michał Szułdrzyński oraz reporterzy: Karol Manys, Eliza Olczyk, Jarosław Stróżyk i Piotr Nisztor. Służby specjalne za rządów PO-PSL tropiły też dziennikarzy "Gazety Polskiej" i Telewizji Republika.

W maju 2016 roku Mariusz Kamiński, przedstawiając audyt z działalności służb specjalnych, mówił o inwigilacji 52 dziennikarzy. Potem Kancelaria Premiera opublikowała nazwiska 37 dziennikarzy, wobec których czynności operacyjno-rozpoznawcze prowadziły Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nazwiska kolejnych 11 osób zostały utajnione.

Czytaj też:
#10: Rząd PO-PSL śledził dziennikarzy

Źródło: Press.pl
Czytaj także