Do wyborów parlamentarnych w Polsce został rok. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk namawia ugrupowania opozycyjne do stworzenia wspólnej listy. Niedawno media informowały, że szef PO jest już zmęczony czekaniem na deklaracje liderów innych partii politycznych. Przeciągająca się niepewność ma rzekomo także swoje konsekwencje w samej Platformie. Problemem Tuska jest także to, że przeciw wspólnej liście wyborczej opozycji zaczynają przemawiać kolejne sondaże.
Jedna lista opozycji? Lisicki: Zyska Tusk
O jednej liście opozycji dyskutowali w najnowszym odcinku "Polski Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – W ramach wróżenia z fusów zajmiemy się sondażami. Na początek tym dotyczącym jednej listy, o której mówi Donald Tusk. Według sondażu dla "Super Expressu" 58 proc. ankietowanych uznało, że opozycja powinna iść w jednym bloku, a 42 proc. było przeciwnego zdania. Jeszcze był inny sondaż Social Changes dot. tego, czy Tuskowi uda się doprowadzić do startu opozycji z jednej listy w najbliższych wyborach. 24 proc. badanych stwierdziło, że tak, a w ocenie 50 proc. nie. – wskazywał red. naczelny "Do Rzeczy".
Publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz zauważył, że sondaże mają znaczenie, kiedy pyta się ludzi o rzeczy konkretne, czyli ludzie wiedzą, o co się ich pyta. – Natomiast pytania ogólne dają wyniki ogólnikowe. To kwestia tego, że zależy wszystko od tego, o co się pyta ludzi. Moim zdaniem pytanie o jedną listę opozycji jest pytaniem o tęsknotę i klarownością. Ludzie tęsknią za jasnością, co nie znaczy, że ma to sens – dodał. – Tusk tęskni za jedną listą, bo jest liderem największej partii opozycyjnej. Z jego punktu widzenia to najbardziej opłacalny scenariusz – powiedział Paweł Lisicki.
Poniżej zwiastun najnowszego odcinka "Polski Do Rzecz" (całość dostępna po zalogowaniu się):