W niedzielę tysiące fanów piłki nożnej wyszło na ulice Paryża, Nicei i Lyonu po tym, jak Francja przegrała z Argentyną 4:2 w rzutach karnych w wielkim finale piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. W wielu miastach doszło do starć z policją, zamieszek i niszczenia mienia.
Niepokoje w Paryżu
Według medialnych doniesień, w stolicy Francji policja użyła gazu łzawiącego, aby rozproszyć fanów gromadzonych na Polach Elizejskich. Wcześniej w stronę funkcjonariuszy poleciały petardy. Po tym jak policja zaczęła aresztować brutalnych demonstrantów, część z kibiców ruszyła do starć ze stróżami prawa.
Ludzie zaczęli gromadzić się na Polach Elizejskich jeszcze przed rozpoczęciem finału mistrzostw świata. Policja zablokowała ruch na miejscu i w pobliżu Łuku Triumfalnego. Tysiące policjantów patrolowało Paryż. Mimo tych wszystkich środków bezpieczeństwa, gdy Francja przegrała finał, na ulicach rozpętało się, jak określiło to część mediów, "prawdziwe piekło".
Wielki finał
Prowadzona przez Lionela Messiego Argentyna pokonała Francję 4:2 w rzutach karnych, po remisie 3:3 po dogrywce i zdobyła mistrzostwo świata po raz trzeci w historii. Messi zdobył Złotą Piłkę, a Kylian Mbappe z Francji odebrał Złotego Buta za strzelenie 8 goli w turnieju.
Prezydent Francji Emmanuel Macron próbował pocieszać zrozpaczoną francuską drużynę piłkarską po porażce w emocjonującym finale Mistrzostw Świata FIFA. Po bolesnej porażce po serii rzutów karnych, Macron zamieścił w mediach społecznościowych wpis, który miał podnieść na duchu Francuzów.
„Gratulacje dla francuskiej drużyny waleczność na mundialu. Wzruszyliście naród i kibiców na całym świecie. Gratulacje dla Argentyny za zwycięstwo” – napisał Macron na Twitterze chwilę po porażce.
Czytaj też:
FIFA odmówiła prośbie Ukrainy. Jest komentarz ZełenskiegoCzytaj też:
Znamy drugiego finalistę piłkarskich mistrzostw świataCzytaj też:
Mecz Argentyna - Chorwacja. Znamy pierwszego finalistę mistrzostw świata