Biały Dom i członkowie Kongresu pracują nad ustawą, która pozwoliłaby prezydentowi USA Joe Bidenowi nadać Rosji status kraju agresora. Pisze o tym amerykański portal The Hill, powołując się na tekst ustawy i doradców kongresmenów.
Obecnie prawo USA nie przewiduje uznania żadnego państwa za państwo agresora. Rosja jest pierwszym krajem, który może otrzymać ten status. Jeśli tak się stanie, Biden dostanie nowe uprawnienia do nakładania sankcji na rosyjskich urzędników.
Wcześniej władze USA odrzuciły wniosek Ukrainy o uznanie Rosji za państwo sponsorujące terroryzm, bo uważają, że skomplikowałoby to kontakty dyplomatyczne z Moskwą, w tym zakończenie wojny na Ukrainie. Decyzja o uznaniu Rosji za agresora ma być kompromisem w tej sprawie.
Decyzja USA bez poważnych konsekwencji dla Rosji?
Ale według źródeł The Hill, status państwowego sponsora terroryzmu izolowałby Rosję na arenie międzynarodowej i zmuszał władze USA do karania innych krajów za współpracę z nią. Natomiast status kraju agresora w rzeczywistości nie przewiduje nowych ograniczeń dla Rosji, ponieważ większość jej najwyższych urzędników państwowych jest już objęta sankcjami.
– Administracja Bidena stworzyła alternatywny status dla Rosji, który nie istnieje ani w krajowym, ani międzynarodowym prawie – powiedział anonimowy doradca jednego z kongresmanów zaznajomiony ze sprawą. – To niedokończona akcja pijarowa, która nie ukarze Rosji i nie pomoże narodowi ukraińskiemu – ocenił.
Anonimowi ukraińscy urzędnicy powiedzieli The Hill, że status kraju agresora wobec Rosji nie w pełni odpowiada ich potrzebom, ale są gotowi poprzeć wprowadzenie osobnego terminu, jeśli zapewni on dodatkowe narzędzia karania Rosji i innych krajów za rozpoczęcie wojny.