W miniony wtorek ukraiński parlament przyjął ustawę dotyczącą reformy systemu oświaty. W myśl jej zapisów wprowadza się język ukraiński do szkół mniejszości narodowych, na poziomie wyższym niż nauczanie początkowe. O tym w jaki czy i w jaki sposób język ukraiński wyprze język ojczysty mają zdecydować dalsze przepisy wykonawcze. Swój zdecydowany sprzeciw wobec zmian w systemie edukacji wyraziło już MSZ Węgier, w którego ocenie nowe regulacje naruszają prawa mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Szef MSZ Peter Szijjarto nazwał ją „ciosem w plecy” Węgier.
Spokojne o los Polaków na Ukrainie zdaje się być polskie ministerstwo, które w opublikowanym wczoraj komunikacie oświadczyło, że strona ukraińska podkreślała konsekwentnie, że celem ustawy przyjętej ostatecznie 5 września nie jest rugowanie języków mniejszości narodowych.
"Ustawa gwarantuje osobom należącym do grup etnicznych i mniejszości narodowych prawo do nauki w języku narodowym obok nauczania w języku ukraińskim w zakładach przedszkolnych i ogólnej oświaty (tj. szkoła podstawowa i szkoła średnia). Jednocześnie zapis ten zawiera gwarancję dotyczącą prawa uczenia języka narodowego w państwowych i samorządowych zakładach nauki lub przez narodowe stowarzyszenia kulturalno-oświatowej" – czytamy w komunikacie.
MSZ zapewnia, że będzie uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmie wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim. "Jesteśmy przekonani, że strona ukraińska dotrzyma zobowiązania do konsultowania z nami ew. regulacji dotyczących używania języków mniejszości narodowych" – dodano.