Sikorski pozuje z granatnikiem na Ukrainie. Zwrócił się do Szymczyka

Sikorski pozuje z granatnikiem na Ukrainie. Zwrócił się do Szymczyka

Dodano: 
Radosław Sikorski, szef MSZ
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Europoseł PO Radosław Sikorski udał się na Ukrainę. Na Twitterze opublikował wideo z granatnikiem.

– Panie komendancie, potwierdzam, że na Ukrainie dają granatniki jako prezenty. Ale nabity różni się od wystrzelonego po pierwsze ciężarem, a po drugie tym, że jest pusty w środku – mówi na nagraniu były szef MSZ, nawiązując do wydarzeń z grudnia.

twitter

Sikorski przebywa na Ukrainie w związku z konwojem, którego celem jest dostarczenie niezbędnego sprzętu walczącym z najeźdźcami Ukraińcom. Polityk kolejny już raz jest zaangażowany w akcję przekazywania Ukrainie sprzętu.

"Sukcesy ukraińskich żołnierzy cieszą, nie oznaczają niestety, że wojna zbliża się ku końcowi. Nie niwelują też zniszczeń dokonanych przez agresora. Koszty powojennej odbudowy Ukrainy już są liczone w setkach miliardów euro. Gospodarka pogrąża się w recesji, wielu ludzi straciło dom, pracę i środki do życia. Walki trwają już wiele miesięcy, ale to znaczy, że pomoc jest tym bardziej potrzebna" – pisał eurodeputowany o powodach dla których organizuje konwoje.

Incydent w Komendzie Głównej Policji

Przypomnijmy, że 14 grudnia br. doszło do eksplozji w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie. Wybuchł jeden z prezentów przywiezionych przez generała Jarosława Szymczyka z wizyty na Ukrainie. Była to, jak zapewniano, pozbawiona wartości bojowej pozostałość po granatniku.

We wtorek 20 grudnia odbyło się przesłuchanie generała Jarosława Szymczyka w związku ze sprawą. Komendant Główny Policji nie usłyszał zarzutów.

Wspólne oświadczenie

Pod koniec grudnia odbyło się spotkanie ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego i jego ukraińskiego odpowiednika Denysa Monastyrskiego. Politycy wydali wspólne oświadczenie dotyczące incydentu w KGP.

"Wczoraj spotkałem się z szefem MSW 🇺🇦 D. Monastyrskim. W rozmowie uczestniczył także szef Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych S. Kruk oraz komendant @PolskaPolicja gen. J. Szymczyk. Podczas spotkania uzgodniono wspólny komunikat, którego treść załączam poniżej" – napisał szef MSWiA w mediach społecznościowych.

twitter

W piśmie czytamy, że prezent, który otrzymał gen. Szymczyk, był symbolem wdzięczności, jaką strona ukraińska żywi za "niezłomne wsparcie polskich kolegów i partnerów". Zapewniono, że granatnik był "pozbawiony wartości bojowej, ale związany ze zbrojną agresją Rosji na Ukrainę".

"Strona ukraińska po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji. Należy podkreślić, że Komendant Jarosław Szymczyk jest wielkim przyjacielem Ukrainy, który z zaangażowaniem wspiera służby ukraińskie w tym trudnym czasie, a jednocześnie niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu" – czytamy w komunikacie.

Ukraińskie MSWiA przypomniało, że po potwierdzeniu informacji o zajściu w KGP, szybko podjęto niezbędne kroki zmierzające do wyjaśnienia całej sytuacji. W ich wyniku szefowie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zostali zawieszeni w obowiązkach na czas oficjalnego dochodzenia.

W dokumencie podkreślono także wielki wkład, jaki Polski wniosła w pomoc militarną i humanitarną dla Ukrainy. Oba państwa, mimo trudnej sytuacji związanej z wojną, "intensywnie rozwijają współpracę w wielu dziedzinach".

"Prowadzone są negocjacje dotyczące dwóch nowych porozumień: o zwalczaniu przestępczości oraz o współpracy przy dokonywaniu kontroli osób, towarów i środków transportu w związku z przekraczaniem polsko-ukraińskiej granicy państwowej oraz współpracy służb granicznych w strefie przygranicznej" – napisano.

"Naszym wspólnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Polski i Ukrainy oraz osiągnięcie sprawiedliwego pokoju na Ukrainie" – podkreślono.

Czytaj też:
ISW: Na Kremlu jest źle, skoro nawet Zacharowa o tym mówi

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także