"Istnieją tylko dwie płcie". Amerykański nastolatek ukarany za głoszenie tego poglądu w szkole

"Istnieją tylko dwie płcie". Amerykański nastolatek ukarany za głoszenie tego poglądu w szkole

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne 
12-latek dostał ostrzeżenie od prawników zatrudnionych przez szkołę po tym, jak przyszedł do placówki ubrany w koszulkę z napisem o dwóch płciach.

Amerykański siódmoklasista z Nichols Middle School (NMS) Liam Morrison postanowił założyć do szkoły koszulkę z napisem "istnieją tylko dwie płcie". Nastolatek powiedział, że reakcja jego kolegów z klasy była przeważnie pozytywna.

Morrison: Nikt się ze mną nie skonfrontował

– Wszyscy w mojej klasie i na sali gimnastycznej wspierali to, co zrobiłem – powiedział reporterom Fox News. Morrison dodał, że żaden kolega nie skonfrontował się z nim w tej sprawie ani nie powiedział, że poczuł się urażony lub zagrożony.

Mimo to 21 marca kazano mu zdjąć koszulkę, ponieważ podobno kilku uczniów i pracowników skarżyło się. Kiedy odmówił, władze szkoły wezwały jego ojca, aby przyjechał i go odebrał. W e-mailu, który udostępniono reporterom Fox News intendentka szkół publicznych w Middleborough Carolyn Lyons stwierdziła, że Morrison naruszył zasady dotyczące ubioru. Czytamy tam, że "treść na koszulce Liama była skierowana do uczniów klasy chronionej, mianowicie w obszarze tożsamości płciowej".

Poprawność vs. wolność słowa

Uczeń gimnazjum powiedział, że założył koszulkę, ponieważ chciał w ten sposób wyrazić swoje prawo do wolności słowa wynikające z pierwszej poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. – Powodem, dla którego ją założyłem, jest to, że każdy ma prawo do swoich opinii, a ja chcę móc wypowiedzieć się na temat, o którym mówi wiele osób – wyjaśnił.

– Zdecydowanie nie podoba mi się, że dyrekcja szkoły naruszyła to, na co zezwoliły obywatelom USA władze Ameryki. Obecnie wydaje się, że wolność słowa jest nam odbierana, dlatego niektórzy ludzie decydują się o tym mówić. Nie tylko ja – dodał Liam.

Massachusetts Family Institute (MFI), bezstronna organizacja porządku publicznego, wysłała w poniedziałek list do szkoły Liama, w którym wyjaśniła, w jaki sposób placówka naruszyła prawa Morrisona wynikające z pierwszej poprawki do Konstytucji USA. Sam Whiting, prawnik organizacji i jeden z prawników reprezentujących rodzinę Morrisonów powiedział reporterom Fox News, że działania podjęte przez szkołę to "całkiem prosty przypadek cenzury".

Prawnik: W szkole obowiązuje wolność słowa

– Orzecznictwo Sądu Najwyższego z lat 60. XX wieku jasno stwierdza, że uczniowie nie tracą prawa do wolności słowa, gdy przekraczają drzwi szkoły. Liam próbował wyrazić swoją opinię na temat, który jest obecnie kontrowersyjny w naszej kulturze. To temat polityczny. Wiele osób ma w tej sprawie różne opinie. Ale dyrekcja szkoły powiedziała, że nie zgadza się z opinią Liama i dlatego nie wolno jej ogłaszać – stwierdził Whiting.

Prawnik dodał, że jeśli uczeń nie powoduje "materialnych i znaczących zakłóceń w szkole" i nie opowiada się za czymś takim jak nielegalne zażywanie narkotyków, to ma "prawo do wyrażania swoich opinii politycznych".

– Przedstawiciele szkoły próbują powiedzieć, że niektórzy uczniowie narzekali lub byli zdenerwowani koszulką Liama. Ale prawo mówi jasno, że zdenerwowanie innych uczniów tym, co ktoś mówi, nie powoduje zakłóceń, które uzasadniałyby ograniczanie praw do wolności słowa – ocenił Whiting. Morrison powiedział, że gdyby jakiś uczeń skonfrontował się z nim i powiedział mu, że jego koszulka go uraziła, to odpowiedziałby tylko: "oni mają prawo do swoich opinii, a ja do swoich".

"Dyskryminująca" koszulka

Liam planował ponownie założyć koszulkę do szkoły 5 maja, mówiąc, że jest "zdecydowanie na to gotowy". Jednak reprezentujący szkołę prawnicy z firmy Stoneman, Chandler & Miller LLP poinformowali rodzinę ucznia, że placówka nadal będzie
"zakazywać noszenia przez Liama Morrisona lub kogokolwiek innego t-shirtu, który może być uważany za dyskryminujący, nękający lub zastraszający innych, w tym osoby odmienne płciowo, poprzez sugerowanie, że ich orientacja seksualna, tożsamość płciowa lub ekspresja nie istnieją lub są nieważne".

Whiting powiedział, że rodzina Morrisonów przygotowuje się do podjęcia kroków prawnych przeciwko szkole i że Liam planuje "założyć w piątek do szkoły coś, co będzie mocnym oświadczeniem o cenzurze".

Czytaj też:
"Nienawistne prawa". Biden krytykuje zakaz zmiany płci u dzieci
Czytaj też:
Mówił, że istnieją tylko dwie płcie. Nauczyciel biologii zawieszony po 25 latach pracy

Źródło: Fox News
Czytaj także