Jak podaje "Financial Review", powołując się na dobrze poinformowane źródła, decyzję władz Australii popierają Stany Zjednoczone, które niedawno zezwoliły innym zachodnim sojusznikom na zaopatrzenie Ukrainy w nowoczesne samoloty bojowe.
Zgoda Waszyngtonu jest niezbędna, ponieważ F/A 18-Hornet to amerykański samolot myśliwsko-bombowy i szturmowy, który został opracowany w latach 70. XX wieku.
Myśliwce Hornet z Australii
Informację o negocjacjach w sprawie przekazania myśliwców Hornet potwierdził ekspert Robert Potter, który doradza Ukrainie. Samoloty są teraz w bazie niedaleko Newcastle w Australii. Można je uruchomić w ciągu kilku miesięcy, ale część z nich nadaje się tylko do demontażu na części.
Jak zauważa "Financial Review", jeśli myśliwce nie dotrą na Ukrainę, zostaną zutylizowani lub sprzedane prywatnej firmie w celu przeszkolenia pilotów. W przypadku transferu do Kijowa Australia i Stany Zjednoczone ustalą warunek, zgodnie z którym samoloty będą mogły być używane tylko w przestrzeni powietrznej Ukrainy.
Australia nie jest członkiem NATO, jednak od dawna blisko współpracuje z państwami Sojuszu.
Holandia jako pierwsza przekaże F-16?
Pod koniec maja Wielka Brytania ogłosiła powołanie międzynarodowej koalicji, której celem jest szkolenie ukraińskich pilotów na samolotach myśliwskich czwartej generacji, w tym F-16. Oprócz Wielkiej Brytanii koalicja obejmuje Holandię, Belgię, Danię i Stany Zjednoczone.
Jurij Sak, doradca ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa, zasugerował, że to Holandia może być pierwszym krajem, który dostarczy Kijowowi myśliwce F-16. Ukraina liczy, że Zachód przekaże jej w sumie od 40 do 50 myśliwców F-16, żeby mogła sformować trzy lub cztery eskadry do ochrony swojego nieba przed rosyjskimi bombardowaniami.
Premier Holandii Mark Rutte powiedział wcześniej, że jego kraj rozważa przekazanie Ukrainie myśliwców F-16 i rozmawia o tym ze swoimi sojusznikami. Holenderski minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra zapowiedział, że szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16 rozpocznie się "bardzo szybko".
Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że liczba samolotów F-16, które posiada Polska, "nie pozwala na to, żeby dzisiaj mówić o przekazywaniu jakiejkolwiek jej części Ukrainie". Zapewnił jednocześnie o gotowości wspierania szkolenia ukraińskich pilotów.
OSW: Pojedyncze samoloty nie zmienią przebiegu wojny
Według Ośrodka Studiów Wschodnich pojedyncze, nawet nowoczesne myśliwce nie będą miały znaczenia dla przebiegu działań wojennych. Potrzebne są dostawy całych związków taktycznych – eskadr (na Ukrainie to 12 samolotów).
"W Europie jedynie Holandia dysponuje znaczną liczbą samolotów F-16, które mogłaby oddać, (...) jednak bez wsparcia Stanów Zjednoczonych w zakresie części zamiennych i uzbrojenia oraz bez kolejnych dostaw w przyszłości (USA wycofują ze służby od kilkunastu do kilkudziesięciu F-16 rocznie) utrzymanie na Ukrainie w użytku znacznej liczby zachodnich myśliwców będzie niemożliwe" – ocenia OSW.
Czytaj też:
Jak Ukraina wykorzysta myśliwce F-16? Media ujawniają plan ataku