Według stacji CNN, która powołuje się na źródła w Białym Domu, Stany Zjednoczone zasygnalizowały europejskim sojusznikom, że pozwolą im na eksport amerykańskich myśliwców F-16 na Ukrainę.
Wcześniej "New York Times" poinformował, że Belgia, Wielka Brytania, Dania i Holandia są w stanie zapewnić Ukrainie co najmniej 125 myśliwców F-16 w pełnej gotowości bojowej. Także Norwegia jest gotowa przekazać Kijowowi "pewną liczbę" tych maszyn, bo swoje F-16 zastąpiła nowszymi, F-35.
Amerykańska media podają, że Stany Zjednoczone nadal nie chcą dostarczać Ukrainie własnych F-16. Wynika to częściowo z wysokich kosztów tych maszyn – jeśli zostaną włączone do standardowego pakietu pomocy wojskowej, "pochłoną" znaczną część kwoty zatwierdzonej przez Kongres na pomoc Ukrainie.
Z 48 mld dolarów zatwierdzonych w grudniu ubiegłego roku do początku maja pozostało około 6 mld, a limit ten może zostać osiągnięty już w połowie lipca.
USA zgodziły się na transfer F-16 na Ukrainę. Ale nie swoich
"NYT" przypomina, że w przeszłości USA wielokrotnie sprzeciwiały się dostawom niektórych rodzajów broni – wyrzutni HIMARS, czołgów Abrams, systemów Patriot – ale mimo to zaczęły dostarczać je Ukrainie. Niechęć tłumaczono obawami przed sprowokowaniem Rosji do eskalacji konfliktu. Jednak ostatnio obawy te opadły – twierdzi amerykański dziennik.
W czwartek agencja Reutera podała, że Pentagon przeszacował koszt broni dostarczonej Ukrainie o co najmniej 3 mld dolarów. Dla Kijowa to paradoksalnie dobra wiadomość, bo może liczyć na dodatkowe transfery uzbrojenia i amunicji w ramach pakietu zatwierdzone przez Kongres w grudniu ub.r.
Od początku rosyjskiej inwazji Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie pomoc wojskową o wartości ponad 30 mld dolarów. Największy był pakiet ogłoszony na początku stycznia br. w wysokości ponad 3 mld dolarów, zawierający m.in. transportery opancerzone Stryker i wozy bojowe Bradley.
Ukraina obecnie gromadzi zachodni sprzęt i amunicję do kontrofensywy, od której bardzo wiele zależy. Nieudana i krwawa próba przejęcia terytorium z rąk rosyjskich okupantów mogłaby osłabić optymizm wśród kluczowych zachodnich sojuszników Kijowa i skłonić go do podjęcia negocjacji z Moskwą na jej warunkach.
Czytaj też:
Ukraińskie wojsko donosi o przełomie na przedmieściach Bachmutu