Po rozmowie Zełenski przekazał, że ostrzegł Macrona przed "przygotowaniem przez siły okupacyjne niebezpiecznych prowokacji w elektrowni jądrowej Zaporoże" i dodał, że zgadza się, iż konieczne utrzymanie sytuacji "pod maksymalną kontrolą wraz z MAEA".
Przywódcy rozmawiali także o "realizacji dotychczasowych i osiągniętych nowych porozumień obronnych" oraz o sytuacji w Rosji i na polu walki.
"Po działaniach Prigożyna cały świat zobaczył, że w Rosji nie ma miejsca na manewry na polu bitwy. A dla nas wręcz przeciwnie, otwiera się okno możliwości. Musimy działać zdecydowanie – zarówno militarnie, jak i politycznie. Dlatego bardzo ważne, żeby szczyt w Wilnie był skuteczny" – dodał prezydent Ukrainy, nawiązując do zbliżającego się szczytu NATO (odbędzie się on w dniach 11-12 lipca).
Wcześniej we wtorek Siły Zbrojne Ukrainy ostrzegły obywateli, że Rosjanie mogą wkrótce rozpocząć przygotowania do prowokacji w elektrowni jądrowej Zaporoże i umieścili ładunki wybuchowe na dachach dwóch bloków energetycznych. W odpowiedzi rosyjscy propagandyści zapowiedzieli, że w nocy 5 lipca Ukraina "zaatakuje elektrownię przy użyciu broni precyzyjnej i dronów kamikadze".
Szef Komitetu Wojskowego NATO Rob Bauer powiedział, że w przypadku rosyjskiego ataku na Zaporoską Elektrownię Jądrową, jego konsekwencje dotkną cały świat.
Niepokojący komunikat Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła we wtorek rano utratę łączności między elektrownią jądrową w Zaporożu a główną zewnętrzną linią energetyczną. Jednocześnie eksperci organizacji twierdzą, że udało się uniknąć całkowitego odcięcia infrastruktury elektrowni od prądu.
Jak zauważył w wydanym komunikacie dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi, przerwa w dostawach energii zmusiła elektrownię jądrową do polegania wyłącznie na zasilaniu rezerwowym, które dostarcza energii tylko do zapewnienia niezbędnych i podstawowych funkcji z zakresu bezpieczeństwa jądrowego.
– Dzisiaj, o godzinie 01:21 czasu lokalnego, jedyna pozostała 750-kilowoltowa linia zasilania ZEJ – z czterech dostępnych przed konfliktem – została odłączona. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną przerwy w dostawie prądu i jak długo ona potrwa – powiedział Grossi.
Czytaj też:
Rosyjscy żołnierze: Nie jesteśmy mięsem armatnim, jesteśmy ludźmi