Pracownik brytyjskiej fabryki ujawnia: Najdroższe auta wciąż montujemy dla rosyjskich klientów

Pracownik brytyjskiej fabryki ujawnia: Najdroższe auta wciąż montujemy dla rosyjskich klientów

Dodano: 
Opona, zdjęcie ilustracyjne
Opona, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Wbrew własnym deklaracjom, brytyjski koncern Jaguar Land Rover prawdopodobnie dalej montuje auta przeznaczone na rynek rosyjski.

1 marca 2022 r. koncern Jaguar Land Rover poinformował o wstrzymaniu produkcji na rynek rosyjski. Zgodnie z uchwalonymi wiosną 2022 r. unijnymi sankcjami obowiązuje zakaz eksportu do Rosji dóbr luksusowych, w tym samochodów o wartości powyżej 50 tys. euro. Jak jednak zdradza w rozmowie z Wirtualną Polską polski pracownik fabryki w Solihull, dalej montowane są luksusowe samochody z oznaczeniem o przeznaczeniu na rynek rosyjski.

Samochód na rynek rosyjski

Gdy korpus auta trafia na halę montażową, przypisana mu jest lista wyposażenia do zamontowania. W dokumentacji są kod i data zamówienia, numer VIN oraz informacja o przeznaczeniu samochodu. Na tę ostatnią zwrócił uwagę Polak pracujący przy składaniu Range Rovera. Luksusowe auto w dokumentach opisane było jako przeznaczone na "Russian market" (rynek rosyjski). Jak stwierdził, od początku br. koncern JLR produkuje regularnie po kilkadziesiąt Range Roverów – z oznaczeniem, że mają trafić na rynek rosyjski. Mowa o najnowszym modelu L460 kosztującym około 150-250 tys. funtów (w przeliczeniu 770 tys. zł – 1,2 mln zł).

– To nie są samochody, które produkuje się, by trafiły na parkingi pod salon i czekały na klienta. Są produkowane ściśle pod specyfikację podaną przez klienta – wyjaśnia pracownik fabryki. Auta są transportowane do nabywcy zaraz po zmontowaniu w fabryce.

Wewnętrzne śledztwo

W odpowiedzi na te informacje Wirtualna Polska zwróciła się z prośbą o wyjaśnienia do dwóch menadżerów i biura prasowego JLR. Louise Evans Betts, globalna dyrektor komunikacji zewnętrznej Jaguar Land Rover, stwierdziła, że koncern przestrzega międzynarodowych sankcji. Poinformowała, że wyjaśniają sprawę, "prowadząc konkretne dochodzenie".

Nie ma dowodów, by któryś z wyprodukowanych w brytyjskiej fabryce samochodów trafił na rosyjskie ulice. Niewykluczone jednak, że jeździ on po nich zarejestrowany w innym kraju. Samochody mogły też być montowane "w wyposażeniu na rynek rosyjski", ale trafić do rosyjskich klientów mieszkających poza Rosją.

Czytaj też:
Wywiad USA podał, kto pomaga Rosji obchodzić sankcje
Czytaj też:
Chiny potajemnie handlują z Rosją. W sankcjach Zachodu jest luka
Czytaj też:
Nieoficjalnie: UE przyjęła pakiet sankcji na Białoruś

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także