Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że wyjście niektórych zagranicznych firm z Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę „może być najlepszym, co spotkało Rosję”, donosi agencja Reuters.
Putin, który przemawiał zdalnie na forum gospodarczym państw postsowieckich, które odbyło się w Kirgistanie, powiedział, że mimo sankcji nie można odciąć Rosji od zachodniej technologii. Dodał także, że Rosja widzi problemy w swoich łańcuchach transportowych i dostawczych i że kraj będzie nadal importował zamienniki.
– Kradzież aktywów przez Zachód nic nie da – stwierdził i zapewnił, że Rosja jest konkurencyjna i pozostaje czołowym eksporterem pszenicy.
Putin wskazał jednak, że aby utrzymać więzi gospodarcze z byłymi republikami sowieckimi, dla Rosji ważne jest odejście od systemu bankowego SWIFT – międzynarodowego systemu płatności używanego przez tysiące instytucji finansowych. Dotąd Moskwa rozliczała się ze swoimi postsowieckimi partnerami właśnie za pomocą tego systemu.
UE i jej sojusznicy zawiesili w marcu w systemie SWIFT siedem rosyjskich instytucji i zaproponowali wykluczenie z niego trzech kolejnych rosyjskich banków.
Putin grozi Europie
Prezydent Rosji wielokrotnie odnosił się do faktu nałożenia przez Zachód sankcji na Rosję, zawsze bagatelizując ich wpływ na krajową gospodarkę, mimo iż wszystkie wskaźniki ekonomiczne pokazywały, że stanowią one bardzo silny hamulec w rozwoju Rosji.
W połowie maja Władimir Putin rozmawiał z szefami rosyjskich koncernów naftowych i przedstawicielami rządu na temat wpływu zachodnich sankcji na przemysł energetyczny kraju. Rosyjski przywódca ostrzegł, że Europa zapłaci wysoką cenę za energię, jeśli zdecyduje się nałożyć embargo na rosyjską ropę. Przypomnijmy, że rozmowy na ten temat nadal trwają. Zdecydowana większość państw Unii Europejskiej opowiada się za zakazem importu ropy z kierunku rosyjskiego. Przeciwne są Węgry, które większość tego surowca kupują właśnie od Rosji.
Czytaj też:
"To ewidentna porażka Putina". Prezydent o rozszerzeniu NATOCzytaj też:
"Słowacja jest następna". Niepokojące słowa w DavosCzytaj też:
Putin podpisał dekret w sprawie Ukrainy