Choć doniesienia o śmierci dowódcy Floty Czarnomorskiej admirała Wiktora Sokołowa pojawiły się już wcześniej, dotychczas nie były one potwierdzone przez oficjalne źródła ukraińskie.
22 września w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego trafiona została kwatera główna rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie. Według Sky News, do ataku doszło przy użyciu brytyjskich rakiet dalekiego zasięgu Storm Shadow.
Zarówno Kijów, jak i Moskwa potwierdziły w ubiegłym tygodniu, że Ukraińcy trafili w budynek dowództwa Floty Czarnomorskiej, powodując rozległe zniszczenia.
Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow powiedział później, że w ataku zginęło co najmniej dziewięciu żołnierzy rosyjskich, a 16 zostało rannych, wśród nich wysocy rangą oficerowie, m.in. dowódca sił rosyjskich w obwodzie zaporoskim, generał Aleksander Romanczuk i generał Oleg Tsekow.
Według Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii, atak na stocznię Siewmorzawod w Sewastopolu doprowadził do zniszczenia okrętu desantowego "Mińsk" i poważnego uszkodzenia okrętu podwodnego "Rostów nad Donem", które w tym czasie przechodziły naprawy w suchym doku.
Wojna na Ukrainie. Rośnie liczba ataków na Krym
W ostatnich tygodniach siły ukraińskie zintensyfikowały ataki na Krym, niszcząc m.in. dwa rosyjskie systemy przeciwlotnicze S-400, co sprawiło, że obrona powietrzna okupowanego przez Rosję półwyspu została osłabiona.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w sierpniu, że "Krym zostanie wyzwolony, podobnie jak wszystkie pozostałe części Ukrainy, które na razie, niestety, znajdują się pod okupacją".
Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi, które miałyby doprowadzić do zawieszenia broni.
Rosja zajęła Krym w 2014 r. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Od kilku lat rosyjska propaganda powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za demokratycznym zjednoczeniem z Rosją, zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".
Czytaj też:
Wicepremier Ukrainy apeluje do rodaków: Wyjeżdzajcie z Krymu