Jarosław Kaczyński ponownie pojawił się w budynku telewizji publicznej przy Placu Powstańców Warszawy w ramach "dyżuru poselskiego". Od środy w siedzibie przebywają parlamentarzyści PiS, którzy – jak wskazują – działają w trybie interwencji poselskiej, ponieważ zmiana władz spółki dokonywana jest w sposób nielegalny.
Kaczyński o nowej konstytucji
Kaczyński przed wejściem do gmachu rozmawiał chwilę z reporterem Polsat News. Prezes PiS został zapytany o spodziewany wpis do KRS nowych władz mediów państwowych. – Jeżeli zostanie dokonany wpis, to będzie oznaczało, że ostatecznie załamał się system sądownictwa. To będzie oznaczało, że po prostu runęła Konstytucja, że Polska potrzebuje nowej Konstytucji, bo ta już w ogóle nie obowiązuje – ocenił.
Przypomnijmy, że proces zmian w mediach publicznych rozpoczął się w środę, kiedy nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra.
Spór polityczny i prawny o TVP
Decyzja spotęgowała spór polityczny pomiędzy PiS a nową koalicją rządzącą, przede wszystkim Platformą Obywatelską. Pojawiły się także poważne wątpliwości o podstawę prawną zmiany władz. Głosy prawników są podzielone. Resort podał, że minister "Jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych".
Politycy Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski stoją na stanowisku, że odwołanie władz mediów publicznych było nielegalne, więc nie ma mocy prawnej. Z kolei przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zapewniają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W przyjętej we wtorek uchwale medialnej Sejm "wzywa wszystkie organy państwa Rzeczpospolitej Polskiej do niezwłocznego podjęcia działań mających na celu przywrócenie ładu konstytucyjnego w zakresie dostępu obywateli do rzetelnej informacji i funkcjonowania mediów publicznych".
Czytaj też:
Szarpanina w PAP z udziałem Macierewicza. "Proszę pokazać dokumenty"Czytaj też:
Próba przejęcia mediów publicznych. Morawiecki: Mają świadomość, że działają bezprawnie