Możliwość korzystania z tej wolności potwierdza jednak orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Mimo to, lewicowe media głównego nurtu próbują przekonywać, że takiego prawa nie mają farmaceuci.
Sumienie farmaceuty
Sami farmaceuci chcieliby wiedzieć, czy mogą powoływać się na sprzeciw sumienia i odmówić wydania produktów kwestionowanych na płaszczyźnie moralnej. Z inicjatywą przeprowadzenia szkolenia w tej sprawie wystąpili farmaceuci z Podkarpackiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. Samo szkolenie – po publikacji kilku krytycznych artykułów w liberalnych mediach – zostało ostatecznie przeniesione i ma przybrać postać debaty uwzględniającej perspektywę wolności sumienia farmaceuty oraz perspektywę praw pacjenta. Wiodące lewicowe portale usiłowały przekonywać, że „prawo nie przewiduje klauzuli sumienia dla farmaceutów" (Gazeta.pl) albo że klauzula sumienia „nie istnieje w obowiązującym prawie" (Onet.pl).
Na początek warto skupić się na tym właśnie podstawowym zagadnieniu. Czy farmaceuta może odmówić sprzedaży określonego produktu kwestionowanego moralnie? Zdecydowanie tak, ponieważ w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego prawo takie wynika bezpośrednio z art. 53 ust. 1 Konstytucji RP. Przepis ten stanowi, że „każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii". Przepis bardzo prosty, wręcz lakoniczny. Jak bowiem należy rozumieć sformułowanie „wolność sumienia"? Co mieści się w tym pojęciu?
Oczywiście można byłoby się na ten temat spierać, odwołując się do rozmaitych tradycji intelektualnych i dokonując analizy pojęć wolności oraz sumienia w różnych kontekstach. Jeżeli jednak chcemy sięgnąć do wykładni pojęcia wolności sumienia, która cieszy się odpowiednim instytucjonalnym autorytetem, to ograniczmy naszą analizę do rozumienia wolności sumienia w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Jest to zupełnie wystarczające, by odpowiedzieć na tytułowe pytanie – czy farmaceucie przysługuje prawo do sprzeciwu sumienia?
Wolność sumienia a prawo do sprzeciwu sumienia
Odpowiedź jest niezwykle prosta i brzmi – tak, farmaceucie przysługuje prawo do sprzeciwu sumienia, a zatem prawo do odmowy takiego działania, które w świetle dokonanego osądu moralnego kwalifikuje się jako niegodziwe. Wynika to z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r. (sygn. akt K 12/14), w którym wskazano: „wolność sumienia musi bowiem przejawiać się także w możliwości odmowy wykonania obowiązku nałożonego zgodnie z prawem z powołaniem się na przekonania naukowe, religijne lub moralne. Pogląd, że prawo do sprzeciwu sumienia znajduje podstawę w wyrażonej w art. 53 ust. 1 Konstytucji wolności sumienia i religii, podzielany jest niemal powszechnie w doktrynie (...). Prawo jednostki do odwołania się do «klauzuli sumienia» stoi zatem na straży nie tylko wolności sumienia, ale także godności osoby ludzkiej, która jest prawem przyrodzonym i niezbywalnym".
Trybunał odniósł się także do poglądu, jakoby prawo do sprzeciwu sumienia przysługiwało jedynie lekarzom, jako rodzaj ich szczególnego przywileju: „W doktrynie prezentowany jest jednak także – leżący u podstaw stanowiska Prokuratora Generalnego i Ministra Zdrowia w rozpatrywanej sprawie – pogląd, zgodnie z którym możliwość powołania się na klauzulę sumienia stanowi sytuację wyjątkową, a kwestionowany art. 39 zdanie pierwsze u.z.l. ustanawia jedynie «przywilej» lekarzy."
Trybunał zakwestionował to stanowisko. Warto zacytować dłuższy fragment z uzasadnienia wyroku z 2015 r.: „W ocenie Trybunału, pogląd ten pozostaje w oczywistej sprzeczności z przedstawionymi wyżej standardami ukształtowanymi na podstawie aktów prawa międzynarodowego, a także z rangą, jaką powszechnie przyznaje się wolności wynikającej z art. 53 ust. 1 Konstytucji. W ich świetle prawo do sprzeciwu sumienia powinno być uznane za prawo pierwotne względem jego ograniczeń. Taka też wykładnia prezentowana była w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, który przyjął istnienie w polskim systemie prawnym konstrukcji klauzuli sumienia – w odniesieniu do lekarzy zobowiązanych do wydania orzeczenia o dopuszczalności przerwania ciąży oraz wykonania zabiegu przerwania ciąży – jeszcze przed jej oficjalnym skodyfikowaniem w przepisach rangi ustawowej(...). W świetle uzasadnienia tego orzeczenia nie ulega wątpliwości, że art. 39 u.z.l. nie kreuje przywileju dla lekarza, gdyż wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną i niezbywalną, którą prawo konstytucyjne oraz regulacje międzynarodowe jedynie poręczają. Wolność sumienia – w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia – musi być więc respektowana niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe ją potwierdzające".
Jak chronić nasze prawa?
Powtórzmy dobitnie: „Wolność sumienia – w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia – musi być więc respektowana niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe ją potwierdzające". Brak stosownego przepisu w Prawie farmaceutycznym, ustawie o zawodzie farmaceuty czy ustawie o izbach aptekarskich, nie jest żadnym argumentem na potwierdzenie tezy, że farmaceuta nie ma prawa do skorzystania ze sprzeciwu sumienia. Co prawda w przypadku farmaceuty nie ma uregulowanej prawem klauzuli sumienia, czyli przepisu ustawowego, który regulowałby sposób korzystania z prawa do sprzeciwu sumienia. Samo prawo do sprzeciwu sumienia farmaceuta natomiast ma i podlega ono bezpośredniej ochronie konstytucyjnej. W przypadku jego naruszenia, po wyczerpaniu innych środków ochrony prawnej (np. w razie postępowania dyscyplinarnego skierowanego przeciwko farmaceucie, który odmawia, przykładowo, wydania środków antykoncepcyjnych) możliwe będzie wnoszenie skargi konstytucyjnej do Trybunału. Jak stanowi art. 79 ust. 1 Konstytucji RP: „Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji".
Warto przypomnieć, że wszystkie orzeczenia Trybunału mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. W kontekście toczącego się sporu wokół Trybunału i prób podważania jego rozstrzygnięć przez przedstawicieli koalicji rządzącej, należy podkreślić, że wyrok z 7 października 2015 r. wydany był przez Trybunał pod przewodnictwem prof. Rzeplińskiego (przypomnijmy, że zwycięskie dla Zjednoczonej Prawicy wybory miały miejsce 25 października 2015 r., a zatem blisko dwa tygodnie po wydaniu cytowanego wyroku). Z pewnością przejdzie on do historii, jako jedno z najważniejszych dla wolności i praw człowieka rozstrzygnięć polskiego sądu konstytucyjnego.
Konkludując, należy stwierdzić, że każdemu farmaceucie przysługuje prawo do sprzeciwu sumienia. Aptekarz może zatem odmówić wydania produktów, jeżeli byłoby to sprzeczne z osądem moralnym dokonanym w jego sumieniu. Ma do tego prawo chronione bezpośrednio przez art. 53 ust. 1 Konstytucji RP. Dodajmy, że farmaceuta nie ma obowiązku odesłania pacjenta do innej apteki, która wyda mu kwestionowane moralnie produkty. Obowiązek tego rodzaju – istniejący uprzednio w odniesieniu do lekarzy – Trybunał uznał za sprzeczny z Konstytucją.
Trzeba jednocześnie pamiętać, że prawo farmaceuty (oraz każdego innego człowieka) do korzystania ze sprzeciwu sumienia nie jest nieograniczone. W odniesieniu do sytuacji prawnej lekarzy Trybunał wskazał, że „sytuacje zagrożenia życia lub poważnego zagrożenia zdrowia mogą być bowiem traktowane jako wypadki, w których jedno dobro (swoboda sumienia lekarza) zostaje ograniczone przez dobra innych pomiotów (życie i zdrowie pacjentów)". Przekładając to na sytuację farmaceutów należy podkreślić, że aptekarz nie może odmówić wydania produktu, gdyby miało to skutkować zagrożeniem życia lub poważnego zagrożenia zdrowia pacjenta.
Kończąc te rozważania, chciałbym także podkreślić, że z takich samych praw jak farmaceuci korzystają również technicy farmaceutyczni. Pracodawcy ograniczający prawo techników farmaceutycznych do korzystania ze sprzeciwu sumienia dopuszczają się naruszenia dóbr osobistych pracownika i narażają się na proces cywilny. Trzeba bowiem przypomnieć, że do dóbr osobistych Kodeks cywilny zalicza m.in. „swobodę sumienia".
Obecnie jesteśmy świadkami bezprecedensowych działań przedstawicieli rządzącej koalicji, którzy próbują na rozmaite sposoby podważać wolność sumienia. Kwestionowane jest prawo przedstawicieli zawodów medycznych do korzystania ze sprzeciwu sumienia. Dotyczy to nie tylko farmaceutów – w podobnej sytuacji znajdują się lekarze oraz położne. Należy zaapelować zwłaszcza do samorządów zawodowych, by miały one odwagę zawalczyć o podstawowe prawa przysługujące osobom, które zawody medyczne wykonują.
Dr Bartosz Zalewski, współpracownik Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris
Czytaj też:
Narodowy Marsz Życia. Zięba: Polacy za aborcją? To czysta uzurpacjaCzytaj też:
Rząd chce obejść weto prezydenta. Tusk wdraża w życie "plan B"