Wojna Rosji z Ukrainą. Prof. Lewicki: USA miały trzy cele, wszystkie zrealizowały

Wojna Rosji z Ukrainą. Prof. Lewicki: USA miały trzy cele, wszystkie zrealizowały

Dodano: 
Prezydent USA Joe Biden i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent USA Joe Biden i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP / Viktor Kovalchuk
Pomoc USA dla broniącej się przed Rosją Ukrainy słabnie. Prof. Zbigniew Lewicki przypomniał, że Amerykanie mają inne cele niż Kijów.

Jeden z wątków rozmowy Piotra Zychowicza z prof. Zbigniewem Lewickim, amerykanistą z UKSW dotyczył konfliktu rosyjsko-ukraińskiego z punktu widzenia interesów USA. Prowadzący "Historię realną" zapytał, jakie cele realizują Stany Zjednoczone na wojnie pomiędzy Rosją a Ukrainą.

Wojna Rosji z Ukrainą. Cele USA

Prof. Lewicki powiedział, że USA mają trzy cele, które właściwie już udało im się osiągnąć, dlatego pomoc Waszyngtonu dla Kijowa słabnie. Pierwszy to maksymalne osłabienie Rosji – zarówno w wymiarze gospodarczym i politycznym, jak osłabienie jej zasobów zbrojnych. – Drugi cel to było rozpoznanie możliwości broni rosyjskiej. Bo co innego dane podawane w rozmaitych specyfikacjach, a co innego sprawdzenie, co ta broń naprawdę może i w jakich warunkach. Trzecia sprawa to było sprawdzenie własnej broni w warunkach bojowych. Te trzy cele zostały osiągnięte bez straty choćby jednego amerykańskiego żołnierza – powiedział amerykanista.

Ekspert zwrócił uwagę, że właśnie w związku z tym słabnie zainteresowanie elit USA do udziału w wojnie Rosji z Ukrainą. – Pamiętajmy, że Ukraina jest dla Stanów Zjednoczonych państwem peryferyjnym. Nie jest w centrum geopolityki Waszyngtonu – przypomniał, dodając, że trwającą wojną interesują się specjaliści, ale wielu Amerykanów nie wie nawet, gdzie Ukraina leży.

Prof. Lewicki: Amerykanie nie chcą eskalacji konfliktu

Prof. Lewicki dodał, że kolejna sprawa dotyczy kosztów, choć nie są one dla USA wysokie. Mowa bowiem o kilkudziesięciu miliardach dolarów, w zdecydowanej większości na broń dawaną Ukrainie, ale produkowaną w Stanach, co napędza branżę. Jest też kwestia dużych własnych potrzeb USA, co stanowi w wewnętrznej debacie argument przeciwko finansowaniu konfliktu na Ukrainie, a także obawa Waszyngtonu, by trwająca wojna nie rozwinęła się w większy konflikt z udziałem członków NATO.

Amerykanista zwrócił uwagę, że Ukrainie zależy natomiast na zaognianiu konfliktu po to, by otrzymywać większą pomoc. – Celem Ukrainy jest obrona własnego terytorium na wszystkie możliwe sposoby, przede wszystkim poprzez wypędzenie najeźdźcy. Jak dodał, Waszyngton mocno ostrzega Kijów przed scenariuszem eskalacji.

Propaganda wartości, a interesy państwa

W dalszej części programu politolog powiedział, że nie powinno się idealizować Amerykanów, jak robi to kultura masowa czy propaganda wspólnej walki w imię wartości, a nie interesów, ale zarazem nie można się im dziwić, że w istocie chłodno realizują interesy własnego państwa.

– Co innego jest państwo, które zachowuje się w sposób agresywny, jak Rosja. Tu mamy do czynienia z imperialnym działaniem państwa, które bez rozsądnej przyczyny najeżdża inne państwo, które nie jest mu do szczęścia potrzebne […] a co innego państwo, które nie zachowuje się w sposób imperialny, ale nie jest wzorcem cnót wszelakich w polityce […] to są ludzie dbający o interes swojego państwa i tak powinien działać każdy polityk – powiedział prof. Lewicki.

Czytaj też:
Rosjanie zaatakowali Odessę. Fragmenty drona znalezione w Mołdawii
Czytaj też:
Drugie największe miasto Ukrainy zagrożone? Mer mówi o sytuacji

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / HISTORIA REALNA, YouTube
Czytaj także