Niemiecki dziennik wprost: Transakcja między von der Leyen a Tuskiem

Niemiecki dziennik wprost: Transakcja między von der Leyen a Tuskiem

Dodano: 
Premier Donald Tusk i szefowa KE Ursula von der Leyen
Premier Donald Tusk i szefowa KE Ursula von der Leyen Źródło: PAP / Leszek Szymański
Niemiecki dziennik "Berliner Zeitung" pisze, że zamknięcie procedury z art. 7 wobec Polski to efekt "transakcji politycznej" KE i Donalda Tuska.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowała w poniedziałek, że Bruksela jest gotowa zamknąć wszczętą przeciwko Polsce w 2017 roku procedurę w ramach artykułu 7. Podkreśliła przy tym, że decyzja w tej sprawie jest wynikiem "ciężkiej pracy i zdecydowanych wysiłków" rządu Donalda Tuska na rzecz reform.

"Donald Tusk chciał po rządach PiS zreformować wymiar sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda blokuje zmiany. Powstał chaos, a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwraca wzrok" – pisze niemiecki publicysta Klaus Bachmann w "Berliner Zeitung".

Wyjaśnia, że Komisja Europejska uznała, iż nie istnieje już wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności w Polsce i zapowiedziała zamknięcie procedury z artykułu 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej: "To dobra wiadomość dla nowego rządu Polski oraz szerokich rzesz polskiego społeczeństwa".

Polityczna transakcja

Autor wprost nazywa decyzję KE "polityczną transakcją" – Ursula von der Leyen potrzebuje polskich głosów, aby pozostać na stanowisku szefowej KE, a polski rząd potrzebuje pieniędzy z unijnych funduszy.

"Wygląda to na transakcję, na której wszyscy zyskują: von der Leyen dostaje wsparcie przy reelekcji, nowy polski rząd dostaje wstrzymane środki, a Polacy większą (i tańszą) ochronę klimatu, czyste powietrze, te same co dotychczas socjalne dobrodziejstwa i mocniejszą dzięki transferom walutę. Tylko, że nie ma to nic wspólnego z reformami praworządności" – ocenia niemiecki komentator. Autor przekonuje, że po zmianie władzy Polska jest wyraźnie bardziej praworządna: "Po pół roku rządów Tuska, Polska nie jest o wiele bardziej praworządna niż za czasów premierostwa Beaty Szydło czy Mateusza Morawieckiego".

"Polska stała się bardziej pluralistyczna i liberalna, także dlatego, że nie jest już rządzona przez autokratyczny jednopartyjny rząd, lecz koalicję złożoną z czterech partii, której członkowie trzymają się w szachu" – czytamy.

Czytaj też:
"Złodziej krzyczy łapaj złodzieja". Kaczyński odpowiada Tuskowi
Czytaj też:
"Rewolucja została sprzedana". Tuleya zawiedziony rządem Tuska

Źródło: Deutsche Welle / "Berliner Zeitung"
Czytaj także