Jak wynika z publikacji, wojska sojusznicze zostaną przerzucone przez całe Niemcy na wschodnią flankę NATO. Mają się tam znaleźć także siły Bundeswehry. W planie wprost stwierdzono, że w przypadku jednoczesnego ataku w kilku miejscach państwo nie będzie w stanie pomóc wszystkim, więc społeczeństwo musi być przygotowane na samodzielne radzenie sobie z trudnościami.
W przypadku bombardowań planuje się wykorzystanie piwnic budynków, parkingów podziemnych i stacji metra jako schronów dla ludności cywilnej. Władze zastrzegają sobie także prawo do ewakuacji niektórych obszarów kraju, przy czym niedozwolone jest rozdzielanie rodzin. Ponadto szpitale muszą być przygotowane na przyjęcie dużej liczby pacjentów przez długi czas.
W planie przewidziano m.in. zakaz rozwiązania parlamentu w czasie, gdy "Niemcy się bronią". W sytuacji niedoboru żywności rząd będzie mógł nałożyć regulacje dotyczące dystrybucji żywności, a także przechowywać pszenicę, żyto i owies w tajnych miejscach. Władze chcą dysponować także "awaryjnym zapasem" ryżu, roślin strączkowych i skondensowanego mleka, aby zapewnić ludności jeden gorący posiłek dziennie.
Co więcej, rząd federalny zastrzega sobie prawo do zobowiązania przedsiębiorstw do produkcji towarów wyłącznie na potrzeby sił zbrojnych. Ponadto w przypadku pogorszenia się sytuacji w kraju przywrócona zostanie obowiązkowa służba wojskowa, czyli w każdej chwili mieszkańcy będą mogli zostać powołani do wojska. Osoby powyżej 18. roku życia mogą zostać zobligowane do wykonywania określonych prac, na przykład na poczcie czy w piekarni.
Według "Bilda" ujawniony plan na wypadek konfliktu to poprawiona wersja z 1989 r. Zdaniem ministra obrony Borisa Pistoriusa Niemcy powinny przygotować się na możliwą wojnę z Rosją do 2029 r.
NATO przygotowuje się na wypadek wojny z Rosją. Plan obejmuje pięć państw
W środę brytyjska prasa podała, że NATO tworzy "korytarze lądowe", którymi amerykańskie wojska i sprzęt będą przerzucane przez Europę do granicy z Rosją.
Według opracowywanych planów amerykańscy żołnierze będą mogli lądować w pięciu portach europejskich i podróżować przygotowanymi trasami, jeśli zajdzie potrzeba obrony wschodnich granic NATO – ujawnił dziennik "The Telegraph", powołując się na zachodnich urzędników.
Obecne plany zakładają, że w razie konfliktu Amerykanie przybyliby do Europy przez port w Rotterdamie, skąd później, pociągami przez Niemcy, dotarliby do Polski.
Ponieważ Rosja może zbombardować linie komunikacyjne, a porty na północnym wybrzeżu kontynentu (w Holandii, Niemczech, krajach bałtyckich) uważane są za szczególnie podatne na takie ataki, NATO skupia się też na portach we Włoszech, Grecji, Turcji i Norwegii.
Poruszanie się tymi korytarzami nie będzie ograniczone lokalnymi przepisami, więc wojska i zaopatrzenie będą mogły, według założeń, przemieszczać się po Europie bez przeszkód biurokratycznych.
Czytaj też:
Co Rosja szykuje w Polsce? Firmy dostają podejrzane oferty za wielkie pieniądzeCzytaj też:
Kiedy NATO może uruchomić artykuł 5? Jest poważna deklaracja