Podczas konferencji prasowej z Jensem Stoltenbergiem Orban stwierdził, że Budapeszt ma inne stanowisko wobec wojny niż reszta państw NATO.
– Musimy przyznać, że Węgry nie są w stanie zmienić opinii. Dlatego jasno powiedzieliśmy, że nie chcemy blokować żadnych decyzji – powiedział.
Stoltenberg wskazał, że węgierskie fundusze i personel nie będą wykorzystywane do wspierania Ukrainy.
– Poprosiłem Sekretarza Generalnego, aby jasno określił, że wszelkie działania wojskowe poza terytorium NATO mogą mieć wyłącznie charakter dobrowolny. On to potwierdził, dzięki czemu Węgry otrzymały potrzebne gwarancje – oświadczył premier Węgier.
Następnie głos zabrał szef NATO. – Premier i ja zgodziliśmy się dzisiaj, że Węgry nie będą blokować innych sojuszników w zobowiązaniu się do wsparcia finansowego Ukrainy ani wiodącej roli NATO w koordynowaniu pomocy – powiedział Stoltenberg.
"Nie" dla wojny
Przypomnijmy, że na początku czerwca dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się w stolicy Węgier w marszu poparcia dla premiera Viktora Orbana i jego polityki w sprawie wojny na Ukrainie.
Demonstracja, nazwana przez organizatorów "marszem pokoju", zgromadziła zwolenników Orbana z całych Węgieri krajów sąsiednich. Maszerowali wzdłuż Dunaju w Budapeszcie od słynnego Mostu Łańcuchowego na Wyspę Małgorzaty, machając flagami i trzymając transparenty z napisem: "Nie dla wojny".
Orban, którego 14 lat sprawowania władzy czyni go najdłużej urzędującym przywódcą w Unii Europejskiej, w swojej kampanii przed wyborami zaplanowanymi na 9 czerwca skupił się na wojnie na Ukrainie, przedstawiając swoich krajowych i międzynarodowych przeciwników jako podżegaczy wojennych, którzy chcą bezpośrednio zaangażować Węgry w konflikt.
Czytaj też:
"To skomplikowało nam życie". Orban wprost o wyborach do PECzytaj też:
Śmierć polskiego żołnierza. Szef NATO zabrał głos