Wizyta marszałka Sejmu na Ukrainie. Hołownia oddał hołd pomordowanym w Buczy

Wizyta marszałka Sejmu na Ukrainie. Hołownia oddał hołd pomordowanym w Buczy

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas wizyty na Ukrainie
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas wizyty na Ukrainie Źródło: Piotr Molęcki / Kancelaria Sejmu
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia złożył kwiaty i zapalił symboliczny znicz, oddając hołd pomordowanym w podkijowskiej Buczy.

Podczas pierwszej od czasu rozpoczęcia wojny wizyty marszałka polskiego Sejmu na Ukrainie, Hołownia w towarzystwie mera Buczy złożył kwiaty przed pomnikiem ofiar rosyjskiej inwazji oraz zapalił symboliczny znicz. Odwiedził również zniszczoną w czasie działań wojennych Cerkiew św. Andrzeja i Wszystkich Świętych.

Odnosząc się do skali rosyjskiej zbrodni w Buczy, Hołownia podkreślił, że politycy powinni zrobić co w ich mocy, aby ta historia nigdy nie została zapomniana. Jednocześnie podkreślił, że sprawców należy rozliczyć i ukarać.

twitter

Marszałek Sejmu odwiedził także dominikański ośrodek pomocy w Fastowie, gdzie spotkał się z prowadzącymi tę placówkę wolontariuszami m.in. z Polski, oraz przebywającymi tam dziećmi, ewakuowanymi z obwodu donieckiego.

Hołownia "odbył tam wiele rozmów o pomocy i jej fundamentalnym znaczeniu jako symbolu przeciwstawiania dobra złu wojny" – czytamy w komunikacie Kancelarii Sejmu.

twitter

Zbrodnia w Buczy

Po wyzwoleniu obwodu kijowskiego w marcu 2022 r. strona ukraińska zaczęła informować o masowych mordach i brutalnych zbrodniach dokonanych na ludności cywilnej przez wojska rosyjskie. Symbolem tego okrucieństwa stała się miejscowość Bucza, gdzie mogło zginąć co najmniej 350 osób – mężczyzn, kobiet i dzieci.

"The New York Times" ujawnił, że w Buczy stacjonowały różne rosyjskie jednostki, ale głównymi sprawcami morderstw dokonanych na ulicy Jabłońskiej, gdzie znaleziono szczególnie dużą liczbę zabitych, byli według "NYT" żołnierze 234. Pułku Destanowo-Szturmowego z Pskowa.

Ulica w Buczy po masakrze

Dowodami w tej sprawie są sprzęt wojskowy, znaki na mundurach, łączność radiowa oraz oznaczenia na skrzynkach z amunicją. Amerykańskie śledztwo dziennikarskie wykazało, że zbrodnia w Buczy była "częścią celowego i systematycznego, bezwzględnego aktu zabezpieczenia drogi do Kijowa".

Władze w Moskwie od początku wszystkiemu zaprzeczają, nazywając masakrę cywilów "inscenizacją".

Czytaj też:
Błaszczak w Olecku: Nie chcemy drugiej Buczy i nie dopuścimy do tego

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także