Aktorka: Ostatnio opowiadałam Włochom, że u nas nie ma aborcji

Aktorka: Ostatnio opowiadałam Włochom, że u nas nie ma aborcji

Dodano: 
Aktorka Julia Kamińska
Aktorka Julia Kamińska Źródło: PAP / Rafał Guz
Aktorka Julia Kamińska jest zażenowana "zacofaniem" polskiego społeczeństwa. Narzeka na homofobię i brak aborcji.

Sejm zajmie się teraz dwoma kontrowersyjnymi projektami, na których zależy Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej. Pierwszy dotyczy aborcji, drugi natomiast związków partnerskich.

Donald Tusk zapowiedział, że większość sejmowa postara się teraz przegłosować oba projekty. "Będziemy głosować za depenalizacją aborcji. Będziemy głosować za związkami partnerskimi jako projektem rządowym, chociaż nie wszystkich udało mi się przekonać. Kończymy dyskusję, czas na decyzje" – napisał premier w mediach społecznościowych.Popularna aktorka od zawsze angażuje się w dyskusję dotyczącą równości w społeczeństwie. Co sądzi na temat obecnej debaty nt. związków partnerskich?

Aktorka Julia Kamińska wyznała, że ma już dość czekania na liberalizację przepisów. – Szczerze – ta dyskusja mnie tak wk**wia, że się wyłączyłam – i nie ma innego słowa lepiej opisującego mój stan. Czasami nie jestem w stanie tego wszystkiego słuchać. Jestem za równością małżeńską, jestem pro choice. Przykro mi, kiedy uświadamiam sobie, jak bardzo zabetonowana w tych tematach jest Polska. Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółmi z Włoch i tłumaczyłam im, że nie, u nas nie ma aborcji, trzeba jechać za granicę – a nawet, kiedy ustawowo zabieg przysługuje, często mnoży się problemy i przymusza do rodzenia, i że zdarza się, że kobiety umierają, bo odmawia się im aborcji, że prawa płodu są w Polsce ważniejsze niż prawa kobiety – mówi w rozmowie z WP Kobieta.

Kamińska: To nieprawdopodobne

Jej zdaniem polskie społeczeństwo jest niezwykle homofobiczne. – Zrobiłam ostatnio numer z drag queen Polish Removeher, daliśmy świetne show, fotkami pochwaliłam się w sieci i po raz kolejny zdziwiłam się, ile wokół nas jest homofobii. Kiedy szłam z inną drag queen – Polka Dot – w centrum Warszawy, nie było ani jednej osoby, która by na nas ostentacyjnie nie patrzyła, nie reagowała okrzykami i zaczepkami. To było nieprawdopodobne, jakie to emocje wzbudzało wśród ludzi – opowiada.

Julia Kamińska opowiada też, że występowała "na afterparty po Paradzie Równości razem z Polish Removeher, gdzie był też drag king, Vujo". Miał na sobie przepiękny kostium księżyca, miał świetne show. Przed wejściem na scenę został napadnięty przez jakichś facetów, którzy stwierdzili, że się zabawią. Udawali, że go biją jakimś przedmiotem. Jego występ trzeba było przesunąć. Chciałabym żyć w kraju, w którym każdy może czuć się bezpiecznie, wszystko jedno, jakie ma na sobie ubrania. Tylko tyle. Przecież to jest kwestia szacunku do siebie nawzajem – podsumowała oburzona celebrytka.

Czytaj też:
Projekt ustawy o związkach partnerskich w wykazie prac rządu. "Pozdrawiamy PSL"
Czytaj też:
"Władek dojrzał". Lider PSL zmienia zdanie o związkach partnerskich pod wpływem żony

Źródło: WP Kobieta
Czytaj także