"Na wypadek przyszłej wojny z NATO". Zdecydowany ruch Rosji

"Na wypadek przyszłej wojny z NATO". Zdecydowany ruch Rosji

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Rosjanie oszczędzają na Ukrainie swoje lotnictwo. Jak twierdzą eksperci, może to oznaczać, że "ktoś na Kremlu myśli o czymś więcej niż o Ukrainie".

Jak się okazuje, Rosja obawia się strat w lotnictwie i z tego powodu nie korzysta z niego na Ukrainie z taką intensywnością, jak to robi z siłami lądowymi. Prawdopodobnie Kreml oszczędza ten zasób na przyszłą wojnę z NATO, twierdzą eksperci, z którymi rozmawiał Business Insider.

Rosja oszczędza samoloty

John Baum, ekspert ds. sił powietrznych w Instytucie Mitchella i emerytowany podpułkownik Sił Powietrznych USA, podkreślił, że Rosjanie "mogliby wprowadzić do walki bardziej wyrafinowane samoloty, ale jeszcze tego nie zrobili”.

Jak wskazał ekspert, Moskwa nie wykorzystała jeszcze w operacjach na Ukrainie swojego najnowocześniejszego samolotu – Su-57, który Kreml pozycjonuje jako odpowiednik amerykańskiego F-35. Według znanych informacji samolot ten tylko kilka razy wystrzelił rakiety z terytorium Rosji, ale nie wleciał w ukraińską przestrzeń powietrzną. Dzieje się tak pomimo tego, że samolot ten zgodnie ze swoją koncepcją powinien operować w przestrzeni powietrznej wroga, dlatego jest określany jako "stealth”.

– Rosja wykorzystuje wiele swoich zasobów powietrznych. Jednak nad Ukrainą nie widać zbyt wielu jej samolotów – powiedział Andrew Curtis, niezależny badacz obronności i były oficer brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych. Podkreślił, że Rosja wykorzystuje Su-57 w sposób, który nie powoduje ryzyka ich utraty. Jego zdaniem powodem takiego działania jest po prostu chęć "zapewnienia sobie niezawodnych, nowoczesnych sił powietrznych na potrzeby wszelkich przyszłych operacji".

– A to samo w sobie jest dość ważne, ponieważ pokazuje, że ktoś na Kremlu myśli o czymś więcej niż o Ukrainie – powiedział Curtis.

Konflikt z NATO

Michael Clarke, ekspert ds. Rosji i Ukrainy oraz doradca Wielkiej Brytanii ds. bezpieczeństwa narodowego, powiedział, że Rosja w pewnym stopniu poświęca skuteczność swoich sił na Ukrainie, aby zachować kluczowe zasoby na potrzeby ewentualnego przyszłego konfliktu.

– Gdyby Rosjanie rzucili Ukrainie wszystko, co mieli, prawdopodobnie byliby w lepszej sytuacji niż obecnie – powiedział.

Clark zauważył, że Rosja chroni swoje samoloty, bo rozumie, że jeśli utknie zbyt głęboko na Ukrainie, nie będzie miała zasobów "jeśli będzie jakiś konflikt z NATO”.

Czytaj też:
Rosja przeprowadziła największy atak na Kijów od początku roku
Czytaj też:
Rosja może wycofać część swoich wojsk. Eksperci wskazali powód

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Business Insider
Czytaj także