Polska agencja zaatakowana przez rosyjskich hakerów. Wyciekły dane i wyniki badań sportowców

Polska agencja zaatakowana przez rosyjskich hakerów. Wyciekły dane i wyniki badań sportowców

Dodano: 
Atak hakerów
Atak hakerów Źródło: Flickr / Public domain
Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) stała się celem ataku rosyjskich hakerów. Doszło do ujawnienia danych i wyników badań sportowców.

Na jednym z kanałów na Telegramie pojawił się wpis rosyjskiej grupy hakerskiej, która zapowiedziała wyciek danych agencji antydopingowej jednego z krajów Unii Europejskiej.

Okazało się, że wykradzione dane pochodzą z Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA). Włamywacze udostępnili prawie 50 tys. plików. Hakerzy zmodyfikowali także stronę internetową agencji pod adresem antydoping.pl. Witryna pozostaje niedostępna. Hasło do zarządzania serwisem było przechowywane na komputerze jednego z pracowników w dokumencie Word.

Rosyjscy hakerzy zaatakowali Polskę

Z wiadomości, którą POLADA przekazała sportowcom wynika, że ujawnione zostały dane, takie jak: imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu oraz adres e-mail. "W POLADA dzień jak co dzień. Jak nie wysyłanie poufnych maili do nie tych adresatów, to udostępnianie, kradzieże danych osobowych… Łamanie przepisów RODO to chleb powszedni w królestwie Michała Rynkowskiego [od 2017 r. dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej – przy. red.] Jak taka instytucja ma być wiarygodna?" – napisał na platformie X kolarz Wojciech Pszczolarski.

twitter

Atak potwierdził dyrektor POLADA Michał Rynkowski. Sprawą zajmują się odpowiednie służby. Dyrektor komunikacji w Ministerstwie Sportu i Turystyki Aleksandra Chalimoniuk zaapelowała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" o "niepowielanie propagandy wrogiego państwa". Z kolei wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski poinformował, że "korelacja czasowa i kierunek ataku nie są przypadkowe".

Dane medyczne, prywatne informacje

Portal zaufanatrzeciastrona.pl podał, że dane zostały wykradzione w ostatnich dniach kwietnia 2024 r. Sprawcy "byli powiązani z wrogim państwem", co może prowadzić do służb Rosji oraz Białorusi. Co ważne, wbrew oficjalnemu komunikatowi Polskiej Agencji Antydopingowej, w ujawnionych – i nadal dostępnych w sieci – danych znaleźć można mnóstwo innych informacji oprócz danych osobowych sportowców. Chodzi o dane medyczne i raporty z kontroli antydopingowych. Znaleźć można też kartoteki śledztw czy prywatne informacje z komputerów, np. zdjęcia z wakacji czy dokumenty rozwodowe.

Widoczne są również: opinie psychologiczne; zdjęcia z przeszukań miejsc, wyglądających jak nielegalne laboratoria chemiczne oraz protokoły przesłuchań podejrzanych o doping.

Czytaj też:
Atak hakerski na PAP. Osobliwa reakcja Donalda Tuska

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: zaufanatrzeciastrona.pl / Przegląd Sportowy Onet
Czytaj także