"Wypowiedź Tuska zszokowała niemieckich polityków". Nowe informacje ws. Nord Stream

"Wypowiedź Tuska zszokowała niemieckich polityków". Nowe informacje ws. Nord Stream

Dodano: 
Premier Donad Tusk (P) oraz kanclerz Niemiec Olaf Scholz (L)
Premier Donad Tusk (P) oraz kanclerz Niemiec Olaf Scholz (L) Źródło: PAP / Marcin Obara
Polska nie pozwoliła Niemcom na zatrzymanie podejrzanego o wybuch Nord Stream – ujawnia amerykańska prasa. Według tych doniesień Berlinowi podpadł sam Donald Tusk.

Obywatel Ukrainy podejrzany przez niemieckie władze o sabotaż gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 opuścił Polskę samochodem 6 lipca i udał się na Ukrainę – informuje amerykański dziennik "Wall Street Journal", powołując się na źródła.

Według gazety niemieckie władze były "zaniepokojone", gdy polscy prokuratorzy oświadczyli, że nie mogą aresztować podejrzanego, ponieważ nasze służby nie rozpatrzyły jeszcze sprawy.

Wysoki rangą polski urzędnik w prywatnej rozmowie ze swoim niemieckim odpowiednikiem miał mu powiedzieć, że podejrzani o sabotaż powinni zostać odznaczeni medalami, a nie aresztowani.

"Przeproście za Nord Stream". Niemcy w szoku po słowach Tuska

"Do wszystkich inicjatorów i patronów Nord Stream 1 i 2. Jedyne co powinniście dzisiaj zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho" – napisał w sobotę na platformie X premier Donald Tusk.

twitter

Według źródeł "WSJ" wypowiedź Tuska "zszokowała niemieckich polityków różnych partii, ci jednak postanowili nie reagować i nie eskalować konfliktu w sytuacji, gdy sojusznicy z NATO muszą wykazać się jednością we wspieraniu Ukrainy przeciwko rosyjskiej agresji".

Jeden z niemieckich ministrów powiedział gazecie, że "naszym wspólnym wrogiem jest Putin i nie powinniśmy o tym zapominać".

Kto wysadził gazociąg?

Pod koniec ubiegłego tygodnia polska prokuratura wysłała do Niemiec pismo, w którym poinformowała, że podejrzany w sprawie ataku na Nord Stream Wołodymyr Z. opuścił kraj i zapytała, czy niemieccy śledczy są nadal zainteresowani przeszukaniem przez polskie władze jego domu pod Warszawą.

Zdaniem osoby zaznajomionej ze sprawą, na którą powołuje się "WSJ", Niemcy odebrali list strony polskiej jako "dodatkową zniewagę do już wyrządzonej krzywdy".

Wcześniej August Hanning, były szef niemieckiego wywiadu BND, powiedział w rozmowie z "Die Welt", że prezydent Andrzej Duda wiedział o planach wysadzenia Nord Stream. Zdaniem Hanninga Niemcy powinny rozważyć wystąpienie do władz w Warszawie i Kijowie o odszkodowanie za straty poniesione w wyniku zniszczenia rosyjsko-niemieckiego gazociągu.

"Wall Street Journal", powołując się na źródła, ujawnił, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatwierdził atak na Nord Stream, ale próbował odwołać swoją decyzję, gdy dowiedziała się o niej CIA.

Czytaj też:
Niemcy przyznały, że wymieniają się informacjami z Rosją. "Ale nie tymi, które mogą zagrozić śledztwu"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także