Problem z kandydatem PiS na prezydenta. Semka: Poszukiwany, poszukiwani
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Problem z kandydatem PiS na prezydenta. Semka: Poszukiwany, poszukiwani

Dodano: 
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (C) oraz poseł PiS Mariusz Błaszczak
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (C) oraz poseł PiS Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Paweł Supernak
W PiS zajęci są wyborem kandydata na prezydenta, ale po cichu wielu przyznaje, że brak wiedzy o tym, kto wystartuje z Platformy, może pod koniec roku wywrócić wszelkie rachuby do góry nogami. Na razie wydaje się, że w wyścigu do nominacji na czoło zaczyna wysuwać się Karol Nawrocki.

Jarosław Kaczyński jest w swoim żywiole. Umiejętnie dozuje informacje o procedurze wyboru kandydata prezydenckiego PiS. Wypowiadając się dla Radia Maryja, nakreślał cechy kandydata idealnego: „Młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wybory wizerunkowe stawiają wysoko. Musi też mieć rodzinę, musi też znać bardzo dobrze język angielski”.

Lider PiS chętnie wchodzi w ulubioną aurę tajemniczości. Wyjaśnia, że listę potencjalnych kandydatów ma w głowie i jest ona coraz krótsza. „Dysponujemy badaniami, które wskazują, jaki powinien być przyszły prezydent. Uważam, że w naszym środowisku jest wiele osób, które świetnie pełniłyby tę funkcję, ale najpierw trzeba te wybory wygrać” – powiedział Kaczyński.

Zatem wiemy już, że kandydatem nie będzie kobieta (bo czasy wojenne), musi być on obyty międzynarodowo i „być człowiekiem, dla którego świat nie jest czymś obcym, który bywał na konferencjach, wykładach”. W grę wchodzą więc głównie młodsi kandydaci.

Mateusz Morawiecki został dyskretnie odsunięty na drugi plan. „To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić Mateusza Morawieckiego na liście kandydatów na prezydenta” – powiedział Kaczyński, ale jednocześnie zaznaczał, że były premier nie jest idealnym kandydatem z perspektywy zwycięstwa. „On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać”. Kogo? Tego już lider PiS nie ujawnił.

Tymczasem Mateusz Morawiecki bardzo dba o to, by nie wypaść na kogoś, kto stracił nadzieję na nominację prezydencką. Niedawno dość nonszalancko zaznaczył, że sam jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie.

Wszystko niejasne

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także