"Lwów potrzebuje pomocy! Celem ataku Rosjan było centrum miasta. Uszkodzono wiele zabytkowych kamienic. Polska jest gotowa pomóc w ich odbudowie" – napisał Tusk na platformie X w środę.
W wyniku nocnego ataku dronów i rakiet na Lwów zginęło siedem osób, w tym troje dzieci, a ponad 60 zostało rannych.
Mer Lwowa Andrij Sadowy powiedział na antenie ukraińskiej telewizji publicznej, że uszkodzonych zostało ponad 70 budynków, w tym szkoły, domy i szpitale.
Szef administracji obwodu lwowskiego Maksym Kozycki przekazał, że wszystkie uszkodzone budynki znajdują się w historycznej części miasta i strefie UNESCO, której celem jest ochrona obiektów światowego dziedzictwa.
Atak rakietowy Rosji na Lwów. Polska poderwała myśliwce
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w komunikacie opublikowanym na platformie X, że w związku z rosyjskimi atakami na zachodnie rejony Ukrainy poderwane zostały polskie i sojusznicze samoloty.
Do ataku na Lwów doszło dzień po ataku rakietowym na Połtawę, w którym zginęło ponad 50 osób, a ponad 200 zostało rannych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że sojusznicy Kijowa mogą pomóc powstrzymać "terror" poprzez zapewnienie większej obrony powietrznej, i powtórzył apel o zezwolenie na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu do atakowania celów w głębi terytorium Rosji.
Moskwa, która jak dotąd nie skomentowała ani ataku na Lwów, ani na Połtawę, zapowiedziała w środę, że odpowie "niezwykle boleśnie" w przypadku przeprowadzenia przez Ukrainę dalekosiężnych ataków na terytorium Rosji.
Siły powietrzne Ukrainy poinformowały, że podczas ostatniego ataku Rosji zestrzeliły siedem z 13 rakiet i 22 z 29 dronów w całym kraju.
Najmłodsza ofiara środowego ataku na Lwów miała 9 lat.
Czytaj też:
Rośnie liczba ofiar rosyjskiego ataku we Lwowie. "Sytuacja jest ciężka"