Prof. Michta rozbawiony: To jest pomylenie pojęć. Radziłbym się uspokoić

Prof. Michta rozbawiony: To jest pomylenie pojęć. Radziłbym się uspokoić

Dodano: 
Flaga NATO/ flaga USA. Zdj. ilustracyjne
Flaga NATO/ flaga USA. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / Artur Reszko, Darek Delmanowicz
Mówienie o zastępowaniu USA w NATO przez Europę jest pomyleniem pojęć – zwraca uwagę prof. Andrew Michta.

Prof. Andrew Michta gościł na kanale YouTube Igora Jankego. Przedmiotem rozmowy były bieżące wydarzenia na arenie międzynarodowej, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa Polski i Europy. Prowadzący zapytał o pojawiające się narracje o tym, że europejskie siły wojskowe miałyby zastąpić Amerykanów w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Zastąpienie USA w NATO? Prof. Michta: Pomylenie pojęć

"Financial Times" napisał, że rządy kilku europejskich krajów mają pracować nad rozbudowaniem sił zbrojnych w przeciągu 5-10 lat do takiego stopnia, aby mogły zastąpić USA w NATO. Według "FT" chodzi o Francję, Wielką Brytaniępaństwa skandynawskie. W grupie tej nie wymieniono Polski.

Politolog był wyraźnie rozbawiony, przy czym nadmienił, że nie śmieje się z pytania, tylko z medialnego nagłówka agencji o pomyśle zastąpienia Stanów Zjednoczonych w Sojuszu. Zwrócił uwagę, że warto się chwilę zastanowić, co to w ogóle oznacza.

– Jeżeli przywódcy europejscy planują zbudowanie własnego systemu obronnego, proszę bardzo. Natomiast mówienie o zastępowaniu USA w NATO jest pomyleniem pojęć. To, czego się Stany Zjednoczone domagają od przynajmniej 20 lat, to jest to, żeby Europejczycy wypełnili swoje zobowiązania, jeśli chodzi o generowanie zdolności bojowych – przypomniał.

"Radziłbym po prostu się uspokoić"

Śmiejąc się, profesor tłumaczył, że wizja jakoby Europa miała przejąć kontrolę wewnątrz NATO, wypychając USA do roli drugorzędnej, jest nie tylko konceptualnym pomyleniem pojęć, ale również próbą "stworzenia świata, który nie ma dużych szans na istnienie".

Michta przypomniał, że NATO ma regionalne plany operacyjne. Zaznaczył, że wprawdzie trzon konwencjonalnego odstraszania wewnątrz Sojuszu powinien być oparty na siłach konwencjonalnych Europy, ale to zupełnie co innego, niż pomysły zastąpienia USA w NATO.

– Tak na marginesie, jeszcze Kongres USA ma w tym wszystkim coś do powiedzenia. Radziłbym po prostu, żeby się trochę uspokoić. Jeżeli przywódcy europejscy uważają – to słyszę od Merza – że w interesie Europy jest odciąć się od USA, to każde suwerenne państwo może taką decyzję podjąć – ale to jest zupełnie inna rozmowa. Natomiast to jest gadanie na zasadzie chciałbym mieć ciastko i chciałbym je zjeść, a tak naprawdę to nawet nie wiem, gdzie to ciastko się znajduje – podsumował.

Czytaj też:
"Jak w chorobie dwubiegunowej". Grzywaczewski: Nakręcają histerię
Czytaj też:
Lisicki: Kluczem do silnych armii w Europie jest przywrócenie tego, w co UE uderza

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Układ otwarty - Igor Janke, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także