Rośnie liczba ofiar rosyjskiego ataku we Lwowie. "Sytuacja jest ciężka"

Rośnie liczba ofiar rosyjskiego ataku we Lwowie. "Sytuacja jest ciężka"

Dodano: 
Pożar budynku we Lwowie
Pożar budynku we Lwowie Źródło: X
Co najmniej siedem osób zginęło, a 53 zostały ranne w ataku na Lwów. Rosjanie uderzyli w nocy na miasto rakietami i dronami.

Mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał, że najbardziej ucierpiało centrum miasta. Rosyjskie bomby uszkodziły co najmniej 50 budynków, w tym szkoły, szpitale i zabytki historyczne. Podał ponadto tragiczną informację o śmierci siedmiu osób – w tym trojga dzieci, z których najmłodsze miało 9 lat.

– Sytuacja jest ciężka. Akcja ratunkowa może potrwać jeszcze wiele godzin – stwierdził.

Lwów jest miastem, które najbardziej ucierpiało w wyniku rosyjskiego ataku. W nocy z wtorku na środę rakiety spadły głównie na zachodzie Ukrainy.

– Wszystkie odpowiednie służby zostały skierowane na miejsce – poinformował szef lwowskiej obwodowej administracji Maksym Kozycki.

twitter

Polska poderwała myśliwce

W środę rano polskie siły zbrojne podjęły działania, uruchamiając myśliwce w rejonie wschodniej granicy. Poinformowało o tym Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) na platformie X.

"Jest to kolejna bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce z uwagi na obserwowaną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodnim terytorium Ukrainy" – czytamy w komunikacie DORSZ.

W oświadczeniu podkreślono również, że ostatnio tak intensywna aktywność rosyjskiego lotnictwa miała miejsce w nocy z 1 na 2 września.

"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" – podkreślono

Czytaj też:
Rosja zmienia doktrynę nuklearną. Rzecznik Kremla tłumaczy dlaczego
Czytaj też:
Sikorski: Wojna na Ukrainie może potrwać dekadę

Źródło: X
Czytaj także