Powódź w Polsce. Czy to czas na politykę? Gac: Trzeba stawiać pytania. Kita: Potrzeba równowagi

Powódź w Polsce. Czy to czas na politykę? Gac: Trzeba stawiać pytania. Kita: Potrzeba równowagi

Dodano: 
Łukasz Warzecha oraz jego goście: Karol Gac i Kacper Kita
Łukasz Warzecha oraz jego goście: Karol Gac i Kacper Kita Źródło: DoRzeczy.pl
– Moim zdaniem dwie kwestie są na ten moment fundamentalne. Po pierwsze konferencja Donalda Tuska z piątku, gdy już było wiadomo, że sytuacja jest i będzie bardzo trudna, a premier mówi, że "prognozy są przesadzone". Po drugie, jest pytanie, dlaczego nie opróżniono części zbiorników retencyjnych, tylko oficjalnie przekonywano, że nie ma takiej potrzeby, bo mają one rezerwę powodziową – powiedział Karol Gac w programie "Na Start"

Południe i zachód Polski cały czas walczy z wielką wodą. W wielu miejscach sytuacja jest poważniejsza niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r. Na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego rząd wprowadził stan klęski żywiołowej, który będzie obowiązywał przez 30 dni. Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wezwał we wtorek do natychmiastowej ewakuacji miasta z powodu uszkodzenia wału przeciwpowodziowego.

Powódź w Polsce. Warzecha, Gac i Kita komentują

W pierwszym odcinku nowego programu Łukasza Warzechy "Na Start" Karol Gac z "Do Rzeczy" i Kacper Kita z "Nowego Ładu" rozmawiali m.in. o powodzi w Polsce, ale pod kątem politycznym. – Planowaliśmy nieco inaczej ten odcinek, ale musimy porozmawiać o tym, co dzieje się od kilku dób, a więc od powodzi. Chciałbym jednak do tego podejść nie pod kątem rozważań hydrologicznych, jak robią niektórzy, ale pod kątem politycznym. Zacznijmy od pytania zasadniczego, skoro mamy wejść w dyskusję o powodzi, to czy to jest moment na taką dyskusję? Pojawiły się np. różne krytyczne słowa wysuwane w stronę PiS. Jak to jest, cynicznie patrząc, z perspektywy korzyści, które opozycja może wyciągnąć? – zapytał Łukasz Warzecha.

Kacper Kita przyznał, że jego zdaniem to kwestia "pewnego zrównoważenia i wyczucia". – Jeżeli by się nadmiernie przegięło i byłoby poczucie, że PiS interesuje tylko walenie w PO, a nie np. pomoc powodzianom, to wtedy mogłoby być ryzykowne. Natomiast wydaje mi się, że przy tak wysokim poziomie polaryzacji, to kwestia pewnego zrównoważenia. To oczywista okazja dla PiS, by uderzać w rząd. Takie jest zresztą oczekiwanie ich wyborcy. Nie mam też wątpliwości, że gdyby PO byłaby w opozycji, to byłoby podobnie. Nie można w tym jednak przegiąć, bo zawsze przy okazji katastrof jest taki impuls, by pomagać i się zjednoczyć – ocenił.

Z kolei Karol Gac zauważył, że należy już stawiać konkretne pytania o konkretne decyzje, lub ich brak. – Z jednej strony faktem jest, że biorąc pod uwagę dramat, jaki ma miejsce, ale także to, że nie wiemy, co jeszcze przed nami i nie znamy ostatecznego rozmiaru katastrofy, to nie jest właściwy moment na rozliczenia polityczne i pełny atak, ponieważ toczy się walka z żywiołem i są inne emocje. Natomiast pewne pytania już należy stawiać. Pytasz Łukaszu o opozycję, ale nie udawajmy, że politycy rządzący, jak np. Roman Giertych też nie próbują obarczać odpowiedzialnością PiS – wskazywał.

– Moim zdaniem dwie kwestie są na ten moment fundamentalne. Po pierwsze, zaskakująca, niezrozumiała dla mnie konferencja Donalda Tuska z piątku, gdy już było wiadomo, że sytuacja jest i będzie bardzo trudna, może być za chwilę krytyczna, a premier mówi, że "prognozy są przesadzone", z czego mamy depeszę PAP. W sobotę oczywiście premier powiedział, że władza ostrzegała od dawna o powodzi. No nie. Po drugie, jest też pytanie, dlaczego nie opróżniono części zbiorników retencyjnych, tylko oficjalnie przekonywano, że nie ma takiej potrzeby, bo mają one rezerwę powodziową. To już są konkretne kwestie i konkretne decyzje, albo ich brak – dodawał Karol Gac.

Pierwszy odc. programu "Na Start" Łukasza Warzechy:

Pierwszy odc. programu "Na Start" Łukasza Warzechy (wersja audio):

"Na Start" - odc. 1

"Kanał Do Rzeczy". Apelujemy o wsparcie!

"Kanał Do Rzeczy" to propozycja dla ludzi ceniących wolność debaty, oryginalne opinie i zdolność do samodzielnego, nieszablonowego i krytycznego myślenia. Znajdą się na nim głosy tych, którzy mają odwagę iść pod prąd, ale i są wolni od politycznej poprawności. Naszą ambicją jest, żeby "Kanał Do Rzeczy" by miejscem, wokół którego będzie się mogła tworzyć społeczność ludzi, którym bliskie są nasze wartości. Chcemy, by była to przestrzeń, w której każdy będzie mógł czuć się jak u siebie – swobodnie i bez skrępowania.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także