Kiedy w środę wieczorem, 6 listopada, po zdymisjonowaniu ministra finansów Christiana Lindnera z FDP rozpadła się koalicja Scholza złożona z SPD, Zielonych i FDP, stało się jasne, że Niemcy czekają przyspieszone wybory. Kanclerz Olaf Scholz zapowiedział, że 15 stycznia odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania w Bundestagu. Oznaczałoby to, że nowe wybory odbyłyby się w połowie marca. Opozycyjna chadecja CDU/CSU chce jednak przyspieszyć ten proces i domaga się, aby głosowanie nad wotum zaufania odbyło się już w środę, 13 listopada. Według szefa CDU Friedricha Merza wybory mogłyby się wtedy odbyć 19 stycznia.
Z organizacją wyborów wiążą się jednak poważne wyzwania. Niektóre mogą nawet przerosnąć możliwości Berlina. Jednym z największych problemów może okazać się wydrukowanie kart do głosowania dla ponad 60 mln wyborców.
Wcześniejsze wybory w Niemczech. Szefowa federalnej komisji wyborczej alarmuje
W tej sprawie alarmowała w jednym z wywiadów szefowa federalnej komisji wyborczej Ruth Brand. Zwróciła ona uwagę, iż nie dość, że kampania zbiegnie się w czasie z Bożym Narodzeniem i karnawałem, to jeszcze w Niemczech może zabraknąć papieru, aby szybko przygotować wszystkie dokumenty.
– W obecnych czasach zdobycie papieru i przeprowadzenie procesu drukowania to naprawdę duże wyzwanie – powiedziała.
Oferta z Polski i reakcja branży papierniczej
Co ciekawe pomoc Berlinowi zaoferował europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. – Jeśli Niemcy będą potrzebować drukarek i papieru, to na pewno sprzedamy je naszym sąsiadom. Zarobią na tym również polskie firmy, co dodatkowo zwiększy konkurencyjność naszej gospodarki – powiedział polityk, cytowany przez "Bild".
Słowa Ruth Brand wywołały niemałe poruszenie u naszych sąsiadów. Stanowczo zareagowała niemiecka branża papiernicza, która zdementowała sugestie, jakoby niedobór papieru utrudnił organizację wcześniejszych wyborów.
Czytaj też:
Polityczne przyspieszenie w Niemczech? Scholz chce szybszych wyborówCzytaj też:
Czy Tusk dostanie nagrodę od niemieckiego biznesu?Czytaj też:
Berlin łagodzi kurs. Scholz chce rozmawiać z Putinem